ŻYCIE GRÓJCA
|
GRUDZIEŃ 2018
SPORT
15
A
damBolek (rocznik 1974)
to postać nietuzinkowa.
Jako piłkarz Pilicy Biało-
brzegi (24 sezony!), ale
także Mazowsza Grójec, KS Warki,
MG MZKS Kozienic czy Radomia-
ka Radom stał się jedną z legend lo-
kalnego futbolu. Nauczyciel, regio-
nalista, samorządowiec – sprawujący
obecnie drugą z rzędu kadencję bur-
mistrza Białobrzegów. W swojej au-
tobiografii z kronikarską dbałością
opisuje wszystkie sezony „w klatce”,
czyli piłkarskiej bramce. Sporo miej-
sca poświęca grójeckiemu klubowi,
w którymwystępował dwukrotnie.
StypendiumibiletnaPKS
AdamBolek po raz pierwszy trafił na
stadion przy ulicy Laskowej przed se-
zonem 1994/1995. Wówczas utwo-
rzono IV ligę radomsko-lubelską.
Mazowsze poszukiwało dwóch mło-
dych zawodników. – Wybór padł na
mnie i na Krzyśka Wierzbickiego –
wspomina bramkarz. – Pojechałem
na trening do Warki. Tam Mazowsze
było na obozie. Trenerem zespołu był
Andrzej Prawda – fajny facet, bardzo
dowcipny.
W tym czasie pierwszym bramka-
rzemżółto-niebieskich był wychowa-
nek klubu (a w późniejszych latach
jego prezes) Mirosław Łukiewicz.
Jak wspomina Adam Bolek, Łukie-
wicz prowadził także treningi bram-
karskie. – Trenowaliśmy w piachu,
w wodzie (rzeka Pilica) i wszędzie,
gdzie się tylko dało. (…) Miałem
się od kogo uczyć. Mirka Łukiewi-
cza polubiłem. Traktowałem go, jak
swojego personalnego trenera. Mirek
chciał mnie czegoś nauczyć, więc od-
wzajemniałem się szacunkiem i cięż-
ką pracą – relacjonuje Bolek.
Po kilku meczach towarzyskich Bo-
lek został bramkarzem grójeckiego
klubu. – Wtedy oficjalnie dostałem
jakieś stypendium i bilet na darmo-
we przejazdy autobusami PKS Gró-
jec, co było niezbędne, aby dojeżdżać
na treningi z Warszawy – opisuje.
Miał on nadzieję, że będzie grał, ale
jak pisze – szybko zrozumiał – że bę-
dzie zmiennikiem Łukiewicza, który
został kapitanem drużyny. – Zresztą,
prawdęmówiąc przynimbyłem„nie-
opierzonymmłokosem” – przyznaje.
Zimą Mazowsze wyjechało na obóz
przygotowawczy. – We Włocław-
ku trenowaliśmy na hali, gdzie me-
cze rozgrywała drużyna koszyków-
ki Nobilesu Włocławek. Treningi na
powietrzu mieliśmy w lesie, biega-
liśmy dookoła jeziora lub na bocz-
nych boiskach Kujawiaka. Do dyspo-
zycji mieliśmy basen i saunę – wspo-
mina Bolek. Jak pisze dalej, „dostali-
śmy dresy klubowe – po raz pierw-
szy. Łukiewicz dał mi rękawice reu-
scha – bardzo mi się podobały, cho-
ciaż były trochę zużyte”. Autor pod-
kreśla, iż wtedy poczuł się prawdzi-
wym piłkarzem.
Druga przygoda Adama Bolka z
Grójcem miała miejsce w sezonie
1999/2000. Rozdział ten w swojej
książce zatytułował „Mazowsze, czy-
li początek drogi na szczyt”. – Pew-
nego dnia w gazecie przeczytałem, że
IV-ligowe Mazowsze Grójec poszu-
kuje bramkarza, bo zewzględówdys-
W Grójcu poczułem się prawdziwym piłkarzem
Treningi nad Pilicą, kulisy meczu Mazowsza z reprezentacją Polski, obóz w Nowym Sączu – te wydarzenia z historii
grójeckiego klubu odnajdujemy w wydanej niedawno autobiografii Adama Bolka, zatytułowanej „W klatce”.
cyplinarnych klub rozwiązał z jed-
nym z bramkarzy, a drugiego zawie-
sił. Zadzwoniłem do prezesa, a ten
kazał mi jak najszybciej przyjeżdżać.
Trenerem był Jan Makowiecki, były
bramkarz I-ligowego Radomiaka.
(…) Zagrałem dwa sparingi. Z dzia-
łaczami i prezesemWojciechemKło-
sińskim dogadałem się w sprawach
finansowych – pisze Bolek.
Stadion jaktewtelewizji
W swoim drugim podejściu do Ma-
zowsza o miejsce w bramce rywa-
lizował z Mariuszem Osińskim,
wychowankiem Legii Warszawa.
– Obydwaj zdawaliśmy sobie spra-
wę, że zmiana bramkarza następu-
je po przegranym meczu bez wzglę-
du, jaką bramkę się puściło. Mnie to
odpowiadało, zasady były czytelne
i jednakowe dla bramkarzy – wspo-
mina Bolek. – Zresztą Makówa [tre-
ner JanMakowiecki – przyp. red.] za-
wsze uważał, że każdy strzał jest do
obrony i zawsze można zrobić coś
więcej, aby bramki nie było. Zga-
dzam się w pełni z nim w tej kwe-
stii – podkreśla w swojej autobiogra-
fiiAdamBolek.
W swojej autobiografii obecny wło-
darz Białobrzegów wspomina też
wielkie wydarzenie w Grójcu, ja-
kim był towarzyski mecz Mazow-
sza z reprezentacją Jerzego Engela
przed inauguracją eliminacji do Mi-
strzostw Świata w Japonii i Korei w
2002 roku. – WGrójcu przygotowa-
nia szły pełną parą. Dyrektor Ośrod-
ka Sportu –Witek Lisicki – zamówił
na stadion nową trybunę, którą usta-
wiono naprzeciw już istniejącej. Po-
dobną zamontowano na łuku stadio-
nu. Na meczu pojawiło się około 5
tys. kibiców. Stadion wyglądał, jak te
wtelewizji. Reklamydookoła boiska,
dziennikarze, fotoreporterzy, oficjele
z PZPN-u – relacjonuje autor.
– My wyszliśmy na mecz w żółto-
niebieskich strojach (jak Ukraina),
reprezentanci Polski w biało-czer-
wonych. Zagrałem w pierwszy skła-
dzie, z czegoOsa był wyraźnie nieza-
dowolony. (…) Przywitałem się z Je-
rzym Dudkiem, coś tam zagadałem,
on mi dopowiedział i stanęliśmy na
Biografia Adama Bolka
środku boiska, jak do hymnów. Fo-
toreporterzy ustawili się naprzeciw-
ko kadry, a my staliśmy z boku. Cho-
ciaż jeden mógłby zrobić nam zdję-
cie – pomyślałem. (…)Wdrugiej po-
łowie bronił Osiński, też puścił cztery
bramki. My strzeliliśmy jedną (Kon-
rad Główka Adamowi Matyskowi) i
mecz ostatecznie zakończył się prze-
graną 1:8 – kontynuuje Bolek, który
przy tym zaznacza: „To jednak nie
było istotne. Najważniejsze było to,
że miałem zaszczyt grać przeciwko
najlepszym polskim piłkarzom”.
Poszliśmynadyskotekę
Kolejnego sezonu w Grójcu Adam
Bolek już tak dobrze nie wspomi-
na, a to za sprawą nowego trenera
– Mariusza Sobczaka, który jak pi-
sze, wprowadził tzw. rządy twardej
ręki. W książce opisuje jeszcze m.in.
obóz Mazowsza w Nowym Sączu. –
W pokoju byłem z grupą radomską:
Mariuszem Nowakiem, Konradem
Główką, Mariuszem Borsem (po za-
kończeniu kariery został świetnym
sędzią asystentem). (...) Jeśli chodzi
o sprawy pozasportowe, to szczerze
mówiąc w naszym pokoju było spo-
kojnie. Jakieś piwko i nicwięcej. Tre-
ner nie sprawdzał nas i raczej rozu-
miał całą sytuację. Raz nawet pod ko-
niec obozu poszliśmy na dyskotekę
– wspomina bramkarz, który przed
drugą częścią sezonu przeniósł się do
III-ligowych wówczas Kozienic.
W tym miejscu książki kończą się
wspomnienia autora z reprezentowa-
nia barw Mazowsza. W dalszej czę-
ści można znaleźć jeszcze relacje
z meczów przeciwko żółto-niebie-
skim, a także natknąć się na postaci
związane z grójeckim klubem, m.in.
Tomasza Jaskólskiego, Michała Ki-
kowskiego czy Daniela Złocha.
MateuszAdamski
Wszystkie cytowane fragmenty po-
chodzą z książki Adama Bolka „W
klatce”, która ukazała się w tym roku
nakładem wydawnictwa Naukowego
Instytutu Technologii Eksploatacji –
Państwowego Instytutu Badawczego
w Radomiu
WYBIERAMYSPORTOWCAORAZ
TRENERAROKUWGMINIEGRÓJEC
CelemPlebiscytuorga-
nizowanegoprzez lokal-
nyportalGrojec24.net jest
wyłonienienajpopular-
niejszego -wedługmiesz-
kańców- sportowcaoraz
trenera reprezentujące-
gonaszągminęwmijają-
cym2018 roku. Kandyda-
tówdoPlebiscytumoż-
na zgłaszać do 31 grudnia. Partneremmedialnymkonkursu jest "Ży-
cieGrójca". Kandydaci będą rywalizowaćostatuetki ufundowaneprzez
BurmistrzaGminy iMiastaGrójecDariuszaGwiazdę, któryobjął patro-
natnadPlebiscytem. Podobnie jakwlatachpoprzednich, Plebiscyt zosta-
niepodzielonyna trzyetapy.Wpierwszymznichzbieranebędązgłosze-
niasportowcówi trenerówdoplebiscytu.Wdrugim, uruchomionyzosta-
niespecjalny formularzna łamachportaluGrojec24.net,wktórymznaj-
dąsięwszyscyzgłoszeni kandydaci. Formularz tenzostaniezabezpieczo-
nyprzedwielokrotnymgłosowaniemz jednegokomputera.Trzej zgło-
szeni kandydaci nanajpopularniejszegosportowca roku i trzej kandyda-
ci na trenera roku, którzyotrzymająnajwiększą liczbęgłosówprzejdądo
trzeciego, ostatniegoetapu.Wnim, również zapomocąelektronicznego
formularza, Internauci głosowaćbędąnanajpopularniejszegosportowca
i trenera roku (do31stycznia2019).