12
HISTORIA
Ks. Stefański był dowódcą Pogotowia
Akcji Specjalnej Narodowego Zjed-
noczenia Wojskowego w Warszawie.
Ważną rolę w jego powojennej dzia-
łalności antykomunistycznej odegra-
ły kontakty z czasów jego duszpa-
sterskiej posługi w parafii św. Miko-
łaja w Grójcu. Jego pobyt w mieście
nie ograniczył się do pracy duszpa-
sterskiej. Zakładał i kierował tajnym
harcerstwem, wydawał i kolportował
prasę podziemną, przewodził Stron-
nictwuNarodowemuwpowiecie gró-
jeckim, pomagał więzionym przez
Niemców, ratował Żydów, uczestni-
czyłwakcji „Burza”na tereniepowia-
tu grójeckiego.
„Stefan”,„Czarny”
Ukształtowała go atmosfera domu ro-
dzinnego: patriotyczna i głęboko reli-
gijna. Urodził się w chłopskiej rodzi-
nie 17 września 1910 r. we wsi Ko-
chów pod Maciejowicami, gdzie w
1794 r. Tadeusz Kościuszko przegrał
bitwę z wojskami rosyjskimi. Był naj-
starszym z ośmiorga dzieci Antonie-
go i Zofii Stefańskich. Wwieku dwu-
nastu lat trafił do Gimnazjum św. Jac-
ka w Krakowie. Po ukończeniu piątej
klasy kontynuował naukę w Gimna-
zjumśw.StanisławaKostkiwWarsza-
wie. Pomaturze, którąuzyskałw1931
r., rozpoczął studia naWydzialeMate-
matyczno-Przyrodniczym Uniwersy-
tetu Warszawskiego. Studiów jednak
nie skończył.Wybrał inną drogę.Ode-
zwało się w nim powołanie do stanu
kapłańskiego. Po uzyskaniu absolu-
torium z chemii wstąpił do metropo-
litalnego Wyższego Seminarium Du-
chownego wWarszawie. 9 lipca 1939
r., tuż przed wybuchem wojny, sufra-
gan warszawski abp Stanisław Gall
wyświęcił go na kapłana. Pierwszą
parafią, na którą skierowano go jesz-
cze w lipcu 1939 r., była parafia św.
Wawrzyńca w Kocierzewie koło Ło-
wicza. Pełnił tam obowiązki duszpa-
sterskie i uczył w szkołach powszech-
nych. „Tam przeżył po raz pierw-
szy zetknięcie ze śmiercią – ustawio-
ny przez Niemcówwraz innymi męż-
czyznami do rozstrzelania, skorzystał
z chwilowej nieuwagi oprawców i ra-
tował się ucieczką. Gdy biegł po polu,
puszczonozanimserięzkarabinuma-
szynowego. Padł, sądząc, że jest ran-
ny. Nic mu się nie stało, choć sutanna
i płaszcz zostały pocięte w kilku miej-
scach kulami. Ocalenie to opisał w li-
ście, przesłanym ks. Sitnikowi, w któ-
rym kategorycznie stwierdził: »Życie
swe zawdzięczam szczególnej opiece
Matki Boskiej Częstochowskiej, któ-
rej ryngraf noszę na piersiach«” – pi-
sze Jacek Żurek w książce „Ks. Bo-
lesławStefański.Żołnierzbezdomny”.
Na przełomie czerwca i lipca 1940 r.
trafił do Sochaczewa. Pod pseudoni-
mem „Stefan” związał się ze Związ-
kiem Walki Zbrojnej, który w lutym
1942 r. przekształcono w Armię Kra-
jową. Aktywnie działał też w pod-
ziemnym Stronnictwie Narodowym
(SN), wktórympełnił funkcję kierow-
nika organizacyjnego w powiecie so-
chaczewskim. Do parafii św.Mikołaja
wGrójcu trafił w sierpniu 1942 r.
- Podobnie jak ja był absolwentem
Gimnazjum św. Stanisława Kostki.
Chyba jestem jedyną żyjącą osobą,
która miała kontakty z ks. Stefańskim
w czasie okupacji. Dostarczałemmu z
Warszawypodziemnąprasę,m.in.wy-
dawane przez Narodowe Siły Zbrojne
„Lux mundi”, jedyne pismo konspira-
cyjne dla kapłanów. Przywoziłem też
„Szaniec”, „Walkę”, „Biuletyn Infor-
macyjny” – wspomina Piotr Zwoliń-
ski, któregowuj, ks.AleksanderBujal-
ski, był proboszczemwGrójcu.
W nowej parafii ks. Stefański był też
prezesem Stronnictwa Narodowe-
go w powiecie grójeckim, które stwo-
rzyło oddziałyNarodowej Organizacji
Wojskowej. Jako kapłan doświadczo-
nywpracy zmłodzieżą pod pseudoni-
mem „Czarny” współpracował z Sza-
rymi Szeregami. Komendantem kon-
spiracyjnego harcerstwa działające-
go pod kryptonimem „Wolni” był Lu-
dwik Michalski, „Fil”, który w czasie
Powstania Warszawskiego dowodził
plutonemwbatalionie „Zośka”.
ZwiązekJaszczurczy
Według świadka tamtych dni i au-
tora monografii o AK w obwodzie
„Głuszec” – Henryka Świderskiego,
ks. Stefański współpracował z lokal-
ną placówką Związku Jaszczurcze-
go. „Młodzieżowymodpowiednikiem
Stronnictwa Narodowego, lecz wy-
znającym radykalne poglądy społecz-
ne była nieliczna grupa Obozu Naro-
dowo-Radykalnego (ONR) –Szaniec,
która działaławGrójcu. Kontynuowa-
ła ona program przedwojennego ON-
R-u i grupowała w swych szeregach
młodzież starszych klas gimnazjal-
nych, przedwojennych maturzystów i
studentów. Kierował tą grupą i był jej
duchowym przywódcą wikary miej-
scowej parafii, ksiądz JózefKrupiński.
Natomiast młodszymi, 13-14-letnimi
chłopcami zajmował się ksiądz pre-
fekt Bolesław Stefański” - czytamy w
pracy „Okupacja i konspiracja w ob-
wodzie AK Grójec-<<Głuszec>>”.
Księża uczyli młodzież m. in. zasad
obchodzenia się z bronią. Świder-
ski wskazuje, że grupa ONR-Szaniec
używała również innej nazwy, która
była bardziej jednoznaczna ideowo,
mianowicie: Związek Jaszczurczy
(ZJ) imienia Najświętszej Marii Pan-
ny i św. Andrzeja Boboli. Odwołanie
do Matki Bożej było nawiązaniem do
ZwiązkuJaszczurczego, którypowstał
w 1397 r. w Prusach do walki z Krzy-
żakami. Organizacje o takiej nazwie
działałyod1940 r. takżewinnychczę-
ściach Mazowsza, czyli w powiecie
radzymińskim, siedleckim, łowickim
i warszawskim.Ale wróćmy do Grój-
ca. „Obaj [księża] byli na terenie orga-
nizatorami i aktywnymi działaczami
Związku Jaszczurczego, obejmujące-
go głównie młodzież z tajnych kom-
pletów gimnazjalnych oraz legalnej
Szkoły Handlowej” – pisze Świder-
ski. „Obaj młodzi księża z Grójca nie
deklarowali chęci współpracy z ZWZ
-AK, a nawet w czasie rozmów son-
dażowychwyraźnie podkreślali swoją
niezależność i żaden z nich nie przyjął
proponowanej funkcji kapelana Ob-
wodu Grójec <<Głuszec>>” – twier-
dzi Świderski. Odmowa nie wynika-
ła z braku odwagi, ale z postawy ide-
owej. Młodzież uczono nie tylko po-
sługiwania się bronią. Wskazywano
o jaką Polskę toczy się walka. Człon-
kowie ZJ zajmowali się kolportażem,
czytaniem i dyskutowaniem o proble-
machporuszanychwkonspiracyjnych
czasopismach „Szaniec”, „Placów-
ka”, „Załoga”, „Naród iWojsko” oraz
w broszurach o tematyce narodowej
dostarczanych z Warszawy. W lutym
1943 r. ZJ zaczął wydawać w Grójcu
pismo odbijane na powielaczu. Tytułu
nie znamy, ale być może było to „Na
posterunku” albo „Służba”wydawane
przez ks. Stefańskiego z harcerzami.
Kolejną sferą działalności był nasłuch
radiowy. „Ksiądz Bolesław Stefański
(„Czarny”) przekazywał Tadeuszowi
Waśniewskiemu („Bończa”) rękopisy
komunikatów z nasłuchu BBC, które
po przepisaniu na woskówki odbija-
li na powielaczu dwaj żołnierze z wi-
leńskiej AK, którzy wówczas miesz-
kali wGrójcu” – relacjonuje kronikarz
grójeckiego podziemia. Zebrania har-
cerzy odbywały się w domu parafial-
nym. Przechodzili tam szkolenie woj-
skowe oraz słuchali referatów na te-
maty polityczne i społeczne wygła-
szanych m.in. przez ks. Stefańskiego.
Harcerze zajmowali się kolportażem
prasy podziemnej. W połowie 1943
r. działały przynajmniej trzy drużyny
harcerskie związane z ks. Stefańskim.
Wszystkie podporządkowano orga-
nizacyjnie grójeckim plutonom AK.
Pierwszą zorganizował Tadeusz Wa-
śniewski „Bończa”. Znaleźli sięwniej
m.in. Henryk Łach „Kruk”, Ryszard
Pietras „Cygan”, Tadeusz Pękacki
„Sławek”, Tadeusz Ejmocki „Czyż”.
Dzięki kontaktom kapłana z komen-
dantemOśrodka IAKwGrójcu kapi-
tanem Stefanem Głogowskim „Józe-
fem” została ona włączona do plutonu
ppor. Derwisza „Czarnego”. Chłopcy
przenosili meldunki i prasę podziem-
ną oraz odbywali ćwiczenia wojsko-
we w terenie. Druga drużyna była kie-
rowana przez Stanisława Zawackie-
go „Tura”. „Pierwsi chłopcy (rocznik
1930) znaleźli się w niej w połowie
1943 r. (…) Również oni mieli spo-
tkania informacyjne w domu parafial-
nym, pełnili też funkcje obserwatorów
i łączników” – pisze Świderski.
VirtutiMilitari
Ks. Bolesław Stefański zaangażował
się w ratowanie Żydów, m.in. wyra-
biając im„aryjskie” papiery. Na pleba-
nii wGrójcu przechowywał Żyda inż.
Jana Obalskiego. Aktywność kapła-
na nie mogła ujść uwadze Niemców.
19 stycznia 1944 r. na plebanię przy-
jechało Gestapo. Ksiądz został jednak
ostrzeżony, zdążył uciec wyskakując
przez okno w szkole. W ukrywaniu
się pomógł mu ks. Józef Zając i pro-
boszcz parafii Mniszew obok Warki.
Ks. Stefański na tym terenie przeby-
wał przez kilka miesięcy. Dzięki temu
wziął udział w akcji „Burza”, w ogól-
nonarodowym powstaniu przeprowa-
dzonym przez AK. Był żołnierzem
oddziału por. Edwarda Góreckiego
„Zyga”. Za udział w walkach odzna-
czono go Krzyżem Virtuti Militari IV
klasy. Po nieudanych próbach przebi-
cia siędowalczącejWarszawyoddział
rozwiązano.
NaratunekŻbikowi
Ks. Stefański trafił do parafii św. Jó-
zefa w Warszawie. Cały czas utrzy-
mywał kontakty z Grójcem i z od-
działem ROAK Stefana Głogowskie-
go „Józefa”. Grójeckich żołnierzywy-
klętych wspomagali członkowie od-
działu PAS NZW z Marek – założo-
nego przez ks. Stefańskiego. Najgło-
śniejszą wspólną akcją było uwolnie-
nie ze szpitala pilnowanego przez UB
Leona Komorowskiego „Żbika”. Ko-
Ksiądz Stefański - Żołnierz Niezłomny
KsiądzBolesławStefański jestjakpostaćzesłynnegofilmu„Cristiada”.Był jedynymduchownym,dowódcąoddziałuŻołnierzy
Wyklętych.Byłteżpierwszymkapłanemkatolickimskazanymprzezwładzekomunistycznepowojnienakaręśmierci.Mimo
togrójeckiwikariuszks.BolesławStefańskipozostajepraktycznienieznanyiwciążjestzapomniany.
Dom po remoncie.
Modlitwaodmawianaprzezgró-
jeckichharcerzywczasieokupacji.
Byłatojednocześnieprzysięgahar-
cerska.
„PanieBożeWszechmogący.
Dajnamsiłęimocwytrwaniawwal-
ceoPolskę,
którejpoświęcamynaszeżycie.
Niechzkrwiniewinnieprzelanejma-
teknaszychisióstr,
pomordowanychwlochachGesta-
poiCzeki,
wyrośnienowaPolska.
NiechustópJasnejGóryiOstrejBra-
myzałopocąsztandaryzOrłemBia-
łymiTwymwizerunkiemnaczele”.
morowski został ranny podczas akcji
ROAKna siedzibę grójeckiegoPUBP
w listopadzie 1945 r. Przebywał pil-
nowany przez uzbrojonych funkcjo-
nariuszy bezpieki w Szpitalu Prze-
mienienia Pańskiego w Warszawie.
W biały dzień 25 stycznia kilku żoł-
nierzy ROAK rozbroiło wartowni-
ka UB i bez jednego wystrzału odbiło
„Żbika”. W akcji wzięli udział: Wła-
dysław Kacprzak „Mac-Artur”, Zbi-
gniewMaliszewski „Rwal”,Zbigniew
Przybysz, Czerwiński, Ryszard Pie-
tras „Cygan” i Wiesław Cabanowski
„Ciemny”. W przygotowaniu tej ak-
cji uczestniczył również ks. Stefański.
Bezpieka wpadła na trop bohater-
skiego kapłana. Został aresztowany 1
czerwca 1946 r. Prawdopodobnie po
to, żeby nie uciekł, został postrzelony
w nogę. Podczas przesłuchań grzeba-
no mu w ranie pogrzebaczem. Po kil-
ku dniach nogę amputowano. Prze-
szedł niezwykle brutalne przesłucha-
nie, które odbiło się to na jego zdro-
wiu; nabawił się choroby psychicz-
nej. Wgrudniu 1946 r. został skazany
przez wojskowy sąd na karę śmierci.
Bolesław Bierut pod wpływem apelu
duchownych zamienił karę na doży-
wocie. Ks. Stefański wyszedł na wol-
ność po ośmiu latach więzienia w lu-
tym 1954 r. Zmarł 8 lutego 1964 r.,
spoczywa na cmentarzu w rodzinnej
parafii wMaciejowicach.
Tomasz Plaskota