NASZE SPRAWY
5
ŻYCIE GRÓJCA
|
KWIECIEŃ 2019
Dokończeniezes. 1
W Kozielsku, Ostaszkowie i Staro-
bielsku zgromadzono elitę polskie-
go społeczeństwa: wojskowych, na-
ukowców, literatów, lekarzy, nauczy-
cieli, policjantów, przemysłowców,
sportowców itd. Sami mężczyźni,
nie licząc jednej kobiety – Janiny Le-
wandowskiej (podporucznika pilota).
Jedli kaszę i śledzie, pili wodę, czy-
tali gazety (tylko radzieckie), uczy-
li się języków obcych, słuchali wy-
kładów z różnych dziedzin nauki (w
prelegentów wcielali się koledzy jeń-
cy – nieraz profesorowie wyższych
uczelni). Wprawdzie ciągle ich prze-
słuchiwano i indoktrynowano, lecz z
optymizmem patrzyli w przyszłość,
co wyczytać można z ich listów pisa-
nych do najbliższych w kraju. „Mar-
twi mnie to, że zostałaś sama z troj-
giem dzieci, że nie masz żadnych
środków do życia, ale radź sobie jak
możesz, a jak wrócę, wszystko bę-
dzie dobrze” – pisał z Kozielska do
żony Stanisław Gaworski, tęsknią-
cy za swoją Haneczką i córuchnami,
spotykający się z nimi tylkowobozo-
wych snach…
Decyzja
5 marca 1940 r., na wniosek sze-
fa NKWD, Stalin podpisał decyzję
w sprawie polskich oficerów – „za-
wziętych wrogów władzy sowiec-
kiej, pełnych nienawiści do ustroju
sowieckiego”. Postanowiono zasto-
Zbrodnia katyńska – wymiar polityczny i ludzki
sować wobec nich „najwyższy wy-
miar kary – rozstrzelanie”! Wkrótce
potem masowych egzekucji dokona-
now lesie katyńskim (jeńcy z Koziel-
ska), wTwerze (jeńcy z Ostaszkowa)
i w Charkowie (jeńcy ze Starobiel-
ska), a takżewKijowie (więźniowie z
tzw. listy ukraińskiej) iMińsku (więź-
niowie z tzw. listy białoruskiej). Łącz-
nie zamordowano, strzałemw tył gło-
wy, ponad 20 tysięcy osób.
Kłopotliweodkrycie
22 czerwca 1941 r. Niemcy zaatako-
wały Związek Radziecki. Pierwsi na
groby w Katyniu natrafili w 1942 r.
polscy robotnicy, powiadamiając o
fakcie Niemców. Ci ostatni zrobili z
tej widomości użytek dopiero wio-
sną następnego roku. 13 kwietnia
1943 r. radio berlińskie podało wia-
domość o odnalezieniu pod Smoleń-
skiem mogił polskich oficerów za-
mordowanych przez NKWD. Kiedy
premier Sikorski postanowił wyjaśnić
sprawę przy pomocy Międzynarodo-
wego Czerwonego Krzyża, Związek
Radziecki zerwał z rządem polskim
w Londynie stosunki dyplomatycz-
ne; Brytyjczycy iAmerykanie nie za-
reagowali, gdyż nie chcieli konfliktu
ze Stalinem, najważniejszym sojusz-
nikiem. Tymczasem Niemcy ścią-
gnęli do Katynia przedstawicieli spo-
łeczności międzynarodowej oraz Po-
laków z okupowanego kraju. (Wśród
tych ostatnich znajdował się dr Kon-
rad Orzechowski z Warszawy, mo-
gielniczanin, rodzony brat zamordo-
wanego w Katyniu ginekologaAnto-
niego Orzechowskiego i bliski krew-
ny innej ofiary Katynia – kapita-
na Antoniego Zielińskiego). Specja-
liści z różnych dziedzin nauki, prze-
badawszy groby, doszli do wniosku,
że polskich oficerów zamordowano
w Katyniu w kwietniu i maju 1940
r., czyli było to dzieło NKWD. Listy
ofiar publikowano w „Nowym Ku-
rierze Warszawskim”. Tożsamość
ustalano na podstawie rzeczy znale-
zionych przy zwłokach: legityma-
cji (oficerskich, urzędniczych, spor-
towych), książeczek oszczędnościo-
wych PKO, listów, wizytówek, zapi-
sków itp.
Trudnosięprzyznać
Z kolei komisja powołana przez stro-
nę radziecką w styczniu 1944 r., gdy
Smoleńskie znów znajdowało się we
władaniu ZSRR, udowodniła, rzecz
jasna, że w Katyniu Polaków zamor-
dowali Niemcy, a stało się to jakoby
jesienią 1941 r., czyli po zajęciu tych
terenów przez Trzecią Rzeszę. (Taka
właśnie wersja obowiązywała w po-
jałtańskiej Polsce). Dopierow1990 r.,
w czasach pierestrojki, Michaił Gor-
baczow przyznał, że za zbrodnię ka-
tyńską odpowiedzialna jest strona ra-
dziecka. Do dziś jednak prawda oKa-
tyniu nie jest przezwszystkichRosjan
akceptowana. Najbardziej zatwar-
dziali wyznawcy Stalina wciąż zwa-
lająwinę naNiemców.Wypomina się
też stronie polskiej śmierć jeńców
bolszewickich wziętych przez nas
do niewoli w 1920 r. (Szacuje się, że
w Polsce w latach 1919-1921 zmar-
ło około 20 tysięcy jeńców sowiec-
kich. Powodem tak wysokiej śmier-
telności nie była eksterminacyjna po-
lityka państwa polskiego, ale szerzą-
ce się wówczas epidemie, np. tyfusu
czy grypy, oraz zwykła bieda. Z dru-
giej strony wszyscy oni zmarli w pol-
skiej niewoli, i to jest fakt. Niektórzy
z nich, najczęściej młodzi mężczyź-
ni, wyznania prawosławnego, praco-
wali w majątkach ziemskich w Gró-
jeckiem, a nawet znaleźli opiekę w
Szpitalu św. Piotra wGrójcu). WRo-
sji zwraca się również uwagę na to,
że polscy oficerowie zamordowani w
Katyniu to ofiary totalitaryzmu – sys-
temu politycznego, który boleśnie
dotknął wiele narodów ówczesnego
ZSRR, także samych Rosjan.
Medalik
Każda ofiara totalitaryzmu to gotowy
scenariusz filmowy. Stanisław Miko-
łajczyk i Maria Bałaban poznali się
w 1934 r. na kursie nauczycielskim
w Warce. Po kursie napisał do niej
list: „Tyś jest moim życiem i śmier-
cią, tym i tamtym światem, otchła-
nią męki i wiecznością rozkoszy. Ko-
cham Cię więcej niż przypuszczasz i
miłość moja nie zna granic”. Po ślu-
bie zamieszkali przy szkole w Pie-
czyskach. W sierpniu 1939 r. jako
podporucznik rezerwy został zmo-
bilizowany do wojska. Rozstali się
na dworcu w Warszawie, gdy Ma-
ria była już w zaawansowanej cią-
ży. On zapewniał, że wróci cało, ona
zaś ofiarowała mu swój medalik od
chrztu, z Matką Bożą Nieustającej
Pomocy. Dzień rozstania zakończył
się dla Marii dziwnym snem. Śniło
się jej, że gdy spała, do domu wszedł
listonosz i, nie chcąc jej budzić, przy-
bił do drzwi kartkę z napisem: „Sta-
nisławMikołajczyk poległ za honor i
ojczyznę”.Wyrywając się ze snu, po-
trąciła ręką stojący na szafce zegar,
który spadł na podłogę.
Zimą, wzruszona, czytała list, jaki
nadszedł z Kozielska.
– Stach żyje… – rozpłakała się ze
szczęścia.
Nie wiadomo, czy jej listy do niego
dotarły i czy kiedykolwiek dowie-
dział się, że 25 września 1939 r. w
Boglewicach urodziła mu syna: Sta-
nisława Zbigniewa.
Dopiero, gdy w 1943 r. w „Nowym
Kurierze Warszawskim” wyczytała
na liście polskich oficerów zamordo-
wanych przezNKWDwKatyniu na-
zwisko: Stanisław Mikołajczyk, zro-
zumiała, dlaczego nikt nie potrafił
tego zegara naprawić. Przy zwłokach
męża znalezionom.in. dobrze jej zna-
ny łańcuszek z medalikiem.
RemigiuszMatyjas
Nauczyciele: podporucznik re-
zerwy Jan Chochlewicz – ur. w
Małej Wsi koło Przybyszewa,
absolwent seminarium nauczy-
cielskiego w Mogielnicy, po.
kierownika szkoły powszechnej
w Główczynie; podporucznik re-
zerwy Stanisław Gaworski – ur.
w Dębnowoli, absolwent semi-
narium nauczycielskiego w Mo-
gielnicy, nauczyciel szkoły po-
wszechnej w Mogielnicy; podpo-
rucznik rezerwy Stanisław Miko-
łajczyk – ur. w Boglewicach, ab-
solwent seminarium nauczyciel-
skiego w Ursynowie, kierow-
nik szkoły powszechnej w Pie-
czyskach; podporucznik rezerwy
Franciszek Siwik – ur. w Nowym
Zalesiu koło Mińska Mazowiec-
kiego, absolwent seminarium na-
uczycielskiego w Siennicy, kie-
rownik szkoły w Czaplinku koło
Góry Kalwarii; podporucznik re-
zerwy Henryk Trojanowski – ur.
w Warszawie, absolwent semi-
narium nauczycielskiego w Mo-
gielnicy, kierownik szkoły po-
wszechnej w Bodzewie koło Bel-
ska; Edward Wincewicz – ur. w
Górze Kalwarii, absolwent semi-
narium nauczycielskiego w Mo-
gielnicy, nauczyciel szkoły po-
wszechnej w Górze Kalwarii.
Lekarze: Bolesław Zaleski – ur.
w Tomaszowie Lubelskim, le-
karz szpitala, przychodni prze-
ciwgruźliczej i przeciwjagliczej
oraz gimnazjum w Grójcu; pod-
porucznik służby zdrowia Stefan
Leszek Marciniak – ur. w Ra-
dzyminie, związany z Warką, ab-
solwent Uniwersytetu Warszaw-
skiego; porucznik rezerwy Anto-
ni Orzechowski – ur. w Mogiel-
nicy, absolwent Akademii Woj-
skowo-Lekarskiej w Petersbur-
gu i Wydziału Lekarskiego UW,
ginekolog; podporucznik służ-
by zdrowia Władysław Wojciech
Katyńczycy z Grójeckiego
Ofiarami zbrodni katyńskiej byli także reprezentanci Grójecczyzny, czyli przede
wszystkim mieszkańcy ówczesnego powiatu grójeckiego (w jego granicach
znajdowała się Góra Kalwaria), a także osoby tutaj urodzone czy związane z naszą
ziemią więzami rodzinnymi. Niżej przedstawiamy nazwiska grójeckich katyńczyków,
które udało się dotychczas ustalić na podstawie dostępnych źródeł.
Szczuciński – ur. w Łosiu, absol-
went gimnazjum w Grójcu i Wy-
działu Lekarskiego Uniwersyte-
tu Warszawskiego; podporucznik
Lewek Mosiek Cwajbaum, ur. w
Górze Kalwarii, doktor medycy-
ny w 1 Szpitalu Okręgowym w
Warszawie.
Przemysłowcy: podporucznik re-
zerwy Leopold Gustaw Kosm-
hal – ur. w Mniszewie, absolwent
Gimnazjum im. M. Reja w War-
szawie, współwłaściciel przed-
siębiorstwa „Młyn Mechaniczny
i Elektrownia – Warka” i podpo-
rucznik rezerwy Władysław Lu-
bert – ur. w Warce, absolwent Po-
litechniki Warszawskiej, główny
inżynier wareckiej Fabryki Okuć
Budowlanych „Bracia Lubert”.
Ziemianin Zdzisław Leszczyński
z Kozietuł.
Absolwenci Państwowej Szko-
ły Średniej Technicznej Kolejo-
wej w Warszawie: podporucznik
rezerwy Alojzy Antoni Bedyński
– ur. w Grójcu, technik elektryk
oraz podporucznik rezerwy Fran-
ciszek Bartczak – ur. w Magiero-
wej Woli, technik mechanik.
Absolwenci grójeckiego gimna-
zjum: pilot podporucznik obser-
wator Kazimierz Barski – ur. w
Warszawie, komendant Ośrod-
ka Przysposobienia Wojskowe-
go Lotniczego w Lublinku koło
Łodzi; podkomisarz Feliks Ża-
boklicki – ur. w Grójcu, pomoc-
nik naczelnika więzienia w San-
domierzu; podchorąży Tadeusz
Godlewski – ur. w Bargłowie pod
Augustowem, student prawa Uni-
wersytetu Warszawskiego; pod-
porucznik piechoty rezerwy Al-
bert Jasiorowski, ur. w Mogiel-
nicy.
Policjanci: komisarz Stefan
Aleksander Sobieszczański – ur.
w Warszawie, komendant powia-
towy w Grójcu, starszy poste-
runkowy Józef Ejmocki – ur. w
Krobowie, posterunek w Grój-
cu; starszy przodownik Antoni
Kuczyński – ur. w Żyrardowie,
komendant posterunku w Błę-
dowie; posterunkowy Bolesław
Gruszecki – ur. w Nawarzycach
i starszy posterunkowy Józef Lu-
baszka – ur. w Sobiekursku, obaj
posterunek w Goszczynie; star-
szy przodownik Jan Janica – ur.
w Buczkowicach koło Bielska-
Białej, komendant posterunku w
Głoskowie (do 1938 r. w Górze
Kalwarii); posterunkowy Antoni
Bańkowski – ur. w Warce, poste-
runek w Warszawie.
Oficerowie służby stałej i rezer-
wy 1. Pułku Artylerii Najcięż-
szej, stacjonującego w między-
wojniu w Górze Kalwarii, wzię-
ci do niewoli w rejonie Halicza,
Tarnawatki koło Tomaszowa Lu-
belskiego i Tarnopola: porucznik
Wacław Trochimowicz – lekarz;
major Aleksy Poniatowski – ko-
mendant parku samochodowego;
podpułkownik Antoni Kocimski
– zastępca dowódcy pułku; kapi-
tan Mieczysław Strzemień – ofi-
cer materiałowy pułku i dowód-
ca baterii; kapitan Piotr Kuchar-
ski – adiutant (szef sztabu) puł-
ku; porucznik Henryk Bolesław
Kamiński – dowódca baterii; po-
rucznik Leszek Kiliński – mecha-
nik; podporucznik Klemens Kra-
jewski; podporucznik Stanisław
Krechowiecki;
podporucznik
Stanisław Krowicki; podporucz-
nik Stefan Płoski; podporucz-
nik Tadeusz Niezabitowski – in-
żynier mechanik; podporucznik
Wacław Siwiński; podporucznik
Bogusław Słobudzki; podporucz-
nik Henryk Sztekler; porucznik
Władysław Jakowlew.
Podporucznik piechoty rezerwy
Stefan Jerzy Ignatowski – ur. w
Załężu Dużym, żołnierz 1920 r.,
absolwent Wyższej Szkoły Han-
dlowej i pracownik Banku Pol-
skiego w Warszawie; porucznik
Daniel Lech, ur. w Czersku, wójt
Czerska, mieszkaniec Warsza-
wy; podporucznik rezerwy Wła-
dysław Paczyński – ur. w Opoż-
dżewie, absolwent seminarium
nauczycielskiego w Zambrowie
oraz Centralnego Instytutu Wy-
chowania Fizycznego w Warsza-
wie, nauczyciel gimnazjalny w
Białymstoku; porucznik w stanie
spoczynku Mieczysław Franci-
szek Włodarski, ur. w Worowie,
pracownik magistratu w Siedl-
cach; kapitan Franciszek Woj-
ciechowski – ur. w Lewiczynie,
żołnierz 15. pułku piechoty, ko-
mendant powiatowy Wychowa-
nia Fizycznego i Przysposobie-
nia Wojskowego w Puławach,
dowódca 8. kompanii 98. pułku
piechoty rezerwy; kapitan Anto-
ni Zieliński – ur. w Łukowie, żoł-
nierz 1920 r., absolwent Oficer-
skiej Szkoły Inżynierii i Wyższej
Szkoły Inżynierii w Warszawie,
żonaty z Bronisławą Orzechow-
ską z Goszczyna. Cześć ich pa-
mięci!
Remigiusz Matyjas
Jan Chochlewicz
Uroczystość ku czci Stanisława Mikołajczyka w Boglewicach.