ŻYCIE GRÓJCA
|
GRUDZIEŃ 2019
SAMORZĄD
11
Przyszłoroczny budżet gminy
Grójec będzie rekordowy
zarówno pod względem
wydatków, jak i dochodów.
Mocno zdziwi się jednak ten, kto
pomyśli, że imponujące liczby,
które za chwilę przytoczymy,
zamienią się wwielkie
inwestycje.
W
ydatki na pozio-
mie 152 mln zł, a
po stronie docho-
dów – 140 mln zł.
Takie liczby muszą robić wraże-
nie, zwłaszcza że jeszcze nie tak
dawno, bo w 2015 roku, planowa-
ny budżet grójeckiego samorządu
był dwukrotnie niższy. Skąd więc
biorą się coraz częstsze głosy, że
„gminy nie stać”, albo że „gmi-
na musi oszczędzać”? Czy to tyl-
ko stara śpiewka samorządowców,
którzy przecież nie mogą głośno
chwalić się, że w miejskiej kasie
jest nadwyżka?
Cel: zbilansować budżet
Konstruowanie samorządowego
budżetu, choć samo w sobie jest
dość skomplikowanym i czaso-
chłonnym procesem, opiera się na
prostych zasadach matematycz-
nych. Na podstawie tysięcy da-
nych skarbnik oblicza, jakie do-
chody może osiągnąć gmina w da-
nym roku. Szacuje również wydat-
ki. Jeśli są większe niż wpływy – a
tak dzieje się bardzo często – po-
wstaje deficyt. Można go pokryć
środkami z kredytu czy emisji ob-
ligacji.
Zadłużanie się nie może być jed-
nak podstawowym sposobem na
zbilansowanie dochodów i rozcho-
dów. Jak w prywatnych budżetach,
tak i w samorządowych trzeba ciąć
koszty. Sprowadza się to najczę-
ściej do ograniczania wydatków
na inwestycje czy zmniejszania
dotacji dla swoich jednostek bu-
dżetowych i organizacji pozarzą-
dowych. Generalnie rzecz biorąc
– poszukuje się oszczędności tam,
gdzie zezwala na to prawo i gdzie
nie jest to bardzo skomplikowa-
ne. Znacznie łatwiej bowiem zre-
zygnować z budowy drogi, niż np.
zwalniać pracowników (koniecz-
ność wypłacania odpraw, możli-
we spory w sądach pracy itp.) czy
likwidować szkołę (protesty spo-
łeczne, konieczność zapewnienia
miejsc w innych placówkach itd.).
Aby zbilansować budżet, samorzą-
dy próbują także zwiększać swoje
dochody. Robi się to w teoretycz-
nie dość prosty sposób – podno-
sząc stawki podatku transportowe-
go i od nieruchomości. Wiąże się
to jednak – co by tu nie powiedzieć
– z bezpośrednim sięganiem do
kieszeni mieszkańców i właścicie-
li firm. Takie ruchy samorządowcy
wykonują, nie przesadzając, z bo-
lącym sercem, bo przecież bardzo
łatwo zrazić do siebie wyborców i
przedsiębiorców, którzy po prostu
mogą nie chcieć inwestować tam,
gdzie są wysokie podatki.
W samorządach, które racjonal-
nie starają się konstruować swo-
je budżety, stosuje się mieszan-
kę kredytów (ewentualnie obliga-
cji), oszczędności i podwyżek po-
datków. Co prawda wyniki takiego
montażu mało kiedy są zadowala-
jące dla mieszkańców, którzy chcą
przecież dobrych dróg, czystej
wody czy doinwestowanych szkół,
ale pozwalają na przetrwanie.
Gorzki rekord
Wielki skok
Jak wspomnieliśmy, w nadcho-
dzącym 2020 roku, szacuje się,
że Grójec wyda 152 miliony zło-
tych. Dla porównania budżet na
2019 rok zakładał rozchody na
poziomie 120 milionów złotych.
Skąd bierze się tak wielki skok?
Zaważyły na tym dwie sprawy.
Po pierwsze: od lipca świadcze-
nie 500+ jest wypłacane na każde
dziecko. W związku z tym budżet
państwa zwiększył dotację dla sa-
morządu na ten cel o 14 milionów
złotych. Po drugie: 1 stycznia ra-
tusz przejmuje na siebie zadania
związane z gospodarką odpadami
(do końca roku tą kwestią zajmu-
je się Związek Międzygminny pod
nazwą Natura) na terenie gminy.
Trzeba było zatem w budżecie za-
planować dochody tytułem wpłat
od mieszkańców za odbiór śmieci.
Wzrost dochodów jest więc efek-
tem dopływu do budżetu tak zwa-
nych „znaczonych” pieniędzy.
Terminu „znaczone” w języku sa-
morządowców używa się w sto-
sunku do środków, które gmina
może wydać tylko na jakiś okre-
ślony cel. W tym przypadku pań-
stwowa dotacja zostanie w całości
przeznaczona na wypłaty 500+,
zaś pieniędzmi, które ludzie będą
uiszczać za odbiór śmieci, gmina
pokryje faktury wystawione przez
firmę wywożącą śmieci.
Analizując obecną strukturę wy-
datków i dochodów, możemy
śmiało stwierdzić, że możliwości
inwestycyjne gminy są mniejsze,
niż w czasach, gdy dysponowała
budżetem w wysokości 70 czy 80
milionów złotych.
44mln zł na oświatę
Lwią część wydatków gminy Gró-
jec stanowią koszty utrzymania
oświaty. W przyszłym roku funk-
cjonowanie szkół, przedszkoli,
świetlic i obsługi administracyjnej
tych placówek, pochłonie około 44
milionów złotych. 75% tej kwoty
dotyczy wynagrodzeń.
Nawet połowy kosztów realiza-
cji zadań oświatowych nie pokry-
wa tak zwana subwencja oświa-
towa, którą samorządy otrzymują
z budżetu państwa. W 2020 roku
gmina Grójec otrzyma z tego ty-
tułu zaledwie 20,69 mln zł, co sta-
nowi tylko 47% wszystkich kosz-
tów. O pozostałe 53% wydatków
samorząd musi zatroszczyć się
sam. Nikt z władz państwowych
nie pyta, skąd gmina ma wziąć te
środki. Musi sobie poradzić i już.
Pozostaje jeszcze pytanie: co je-
śli rząd zrealizuje obietnice kolej-
nych podwyżek dla nauczycieli
(bo obiecuje, że 1 września 2020
roku pensje znów wzrosną) i po-
nownie nie zapewni gminom pie-
niędzy na pokrycie kosztów? Po-
ruszyliśmy ten temat w rozmowie
ze skarbnik Grójca, Mariolą Ko-
morowską.
– Po prostu nie mam na to pienię-
dzy – powiedziała.
Cudze obietnice
Oświata z roku na rok staje się co-
raz większym obciążeniem dla bu-
dżetów gmin. Przypomnijmy, że
pół roku temu Sejm RP przyjął no-
welizację karty nauczyciela, któ-
ra zakładała m. in. wzrost wyna-
grodzeń nauczycieli o 9,6% oraz
wprowadzenie minimalnego do-
datku za pełnienie funkcji wycho-
wawcy klasy w wysokości 300 zł.
Nie byłoby w tym nic kontrower-
syjnego – bo wzrost pensji jest rze-
czą naturalną – gdyby nie fakt, że
ciężar podwyżek zrzucono w du-
żej mierze na gminy (rząd pokrył
tylko część kosztów wzrostu płac).
Wprowadzenie ustawy, zmusza-
jącej gminy w trakcie roku do po-
szukiwania pieniędzy na podwyż-
ki wynagrodzeń, mocno wzbu-
rzyło samorządowe środowisko.
Włodarze jakoś sobie z tym pro-
blemem poradzili, ale nie obeszło
się bez ofiar. Są nimi mieszkańcy,
którym gmina nie zrobiła kawał-
ka drogi bądź chodnika, bo po pro-
stu trzeba była na gwałt poszuki-
wać pieniędzy, by pokryć rządowe
obietnice.
Wzrost pensji nauczycielskich tyl-
ko przez cztery ostatnie miesiące
2019 roku kosztował gminę Gró-
jec ponad pół miliona złotych.
Ale zwiększające się koszty funk-
cjonowania oświaty to nie tylko
efekt podwyżek pensji nauczyciel-
skich. Rośnie też wynagrodzenie
minimalne. Samorządy muszą pła-
cić pracownikom coraz więcej, w
wielu przypadkach nawet o 30%.
Mniejszy PIT
Samorządy w kończącym się 2019
roku otrzymały jeszcze jeden cios
ze strony rządzących. Tym razem
chodzi o obniżkę podatku PIT z
18% na 17% oraz o zwolnienie z
PIT-u osób do 26 życia. Przypo-
mnijmy, że gminy mają udział w tej
daninie. W tej sytuacji niższe wpły-
wy podatkowe do budżetu państwa
oznaczają niższe wpływy do gmin-
nych kas.
Gmina Grójec z tytułu udziału w
podatku PIT w ubiegłym roku mo-
gła liczyć na dochody w wysokości
32 milionów złotych. Jest to więc
znaczna część wpływów do kasy
naszego miasta. Nie trzeba chy-
ba wspominać, że każda obniżka
może mocno zachwiać budżetem.
Co prawda, rząd zapewnia, że do-
chody z PIT-ów nie spadną, bo
przecież zwiększają się wynagro-
dzenia i rośnie pensja minimalna.
Obawa przed utratą wpływów jest
jednak żywa. Nieprzypadkowo sa-
morządowcy, zwłaszcza z najwięk-
szych miast w Polsce, wzywają
władze krajowe do ustanowienia
rekompensat, które wyrównałyby
gminom utracone dochody.
4mln na inwestycje
Uchwałę budżetową na 2020 rok,
przedłożoną przez burmistrza Da-
riusza Gwiazdę, rada miejska
przyjęła jednogłośnie 16 grudnia.
Mimo trudności ze zbilansowa-
niem wydatków dochodów i roz-
chodów udało się zabezpieczyć 4
miliony złotych na realizację inwe-
stycji. Największe z nich to wykup
gruntów i nieruchomości (1 mln
zł), przebudowa ul. Batalionów
Chłopskich (560 tys. zł), II etap bu-
dowy ul. Relaksowej (500 tys. zł) i
przebudowa chodników wzdłuż ul.
Sienkiewicza w Grójcu na odcinku
od ul. Piłsudskiego do ul. Słowac-
kiego (500 tys. zł).
Oczywiście lista inwestycji nie jest
zamknięta. Gmina może bowiem –
na pewno na to liczą władze mia-
sta – w miarę pojawiania się w bu-
dżecie wolnych środków czy też
pozyskiwania dofinansowań reali-
zować kolejne zadania. Jednym ze
sztandarowych i najbardziej ocze-
kiwanych projektów jest rozbudo-
wa Publicznej Szkoły Podstawo-
wej nr 1 w Grójcu. Czy uda się ją
rozpocząć w 2020 roku? Trzyma-
my za to kciuki.
Czekając na cud
Od 2 stycznia burmistrz przy po-
mocy urzędników i za zgodą rady
miejskiej zacznie realizować ten
rekordowy, a zarazem kryzysowy
budżet. Grójeckich włodarzy cze-
kają trudne, niejednokrotnie nie-
popularne decyzje. Znów, jak co
roku, staną do nierównej walki,
by wycisnąć z tego, czym dyspo-
nują, jak najwięcej. Jakie zadania
spadną na nich „z góry”? Co je-
śli nie uda się zrealizować zapla-
nowanych dochodów? Te pytanie
zapewne już dziś ich dręczą.
Na zakończenie tego trochę pe-
symistycznego tekstu (choć po-
dobno realistycznego) pokuszę
się jednak o optymizm. Polscy sa-
morządowcy od lat są obarcza-
ni zadaniami, z którymi nie ra-
dzą sobie kolejne rządy. Z opresji
wychodzą jednak obronną ręką.
Miejmy nadzieję, że jeszcze raz
dokonają cudu rozmnożenia pie-
niędzy.
Za pomoc w napisaniu tego arty-
kułu dziękuję pani Marioli Komo-
rowskiej, skarbnik gminy Grójec,
osobie ze świetnym spojrzenem
na świat, pozytywnej, pomocnej
i niezwykle kompetentnej w kwe-
stiach finansów samorządowych.
Dominik Górecki