2
LUDZIE
Pomagać potrzebującym i niesamo-
dzielnym można w różny sposób.
Na przykład, w trosce o zbytnią ilość
tlenu, któramożeuderzyć dogłowy,
możnanieletniemuzabronićwycho-
dzenianapodwórko i zabawyz rów-
nieśnikami. Takiemu krnąbrnemu
podopiecznemu można też ograni-
czyć kieszonkowe na przykład wte-
dy,gdypoprosiojegopodwyżkę,bo,
jaktwierdzi,niestarczamudopierw-
szego. Powinno się wówczas powie-
dzieć takiemu dzieciakowi, że nie
dostaniewięcej, bo przecież jego ro-
dzeństwoteżzgłosisięowięcej,apo-
temznowuowięcej i tymżyczeniom
nigdyniebędziekońcaprzezcokłót-
nia i kłopoty w rodzinie, a może na-
wet serialowa wojna domowa goto-
we....
N
o ale jeśli na przykład nasz
małżonek czy naszamałżon-
ka zarabiają bardzo dużo,
możemy
zaproponować
dobrowolne opodatkowanie na rzecz
podwyżki kieszonkowego niesforne-
go dzieciaka, żeby na więcej przyjem-
nościmiało. Zasada jest prosta, jeśli ktoś
ma więcej, to powinien oddać trochę
temu, kto ma mniej, na tym przecież
polega solidaryzm społeczny, a opieki
społecznej, państwa ani innych instan-
cji mieszać do tego nie musimy. Nato-
miastgdyrozwiązanietychproblemów
przekracza nasze skromne możliwości,
możemy także poddać się biegowi rze-
czy, udawać, że o prośbie zapomnieli-
śmy, poczekaćnawakacje, nawyjazdy i
obozyoraznasząnieobecnośćwdomu,
podczas której nie będziemy musie-
li wysłuchiwać narzekań niedofinanso-
wanych milusińskich i spokojnie cze-
kaćażproblemsamsięrozwiąże,choćz
górywiadomo,żesięnierozwiąże.
Ja tymczasem podziwiam ludzi odda-
nych sprawie, z pasją poświęcających
siędlainnych,takich,którzystawiajądo-
bro innych na pierwszymmiejscu, któ-
rzy rezygnują z własnego czasu, wła-
snych pieniędzy lubmożliwości ich po-
mnażania,zatochętniedzieląsięztymi,
którzy i naszej troski i wsparcia potrze-
bują. Taką wspaniałą osobę mamy w
Grójcu,aże,byćmoże,niewszyscyoniej
wiedzą, tymchętniej opowiemonaszej
przyjaźni i jego szlachetnych uczyn-
kach, bowiem o uczynkach jego po-
winniśmywiedzieć, oniezwykłychosią-
gnięciachpamiętać,adziełojegokonty-
nuować - dziełowielkiegomiłosierdzia i
dobroci w prawdziwie chrześcijańskim
duchu.
MówięoksiędzuStefanieKazulakuzpa-
rafiiMiłosierdziaBożego,którycałeswo-
jeżyciepoświęcił pomocyosobomnie-
pełnosprawnym i uzależnionym. Ksiądz
Stefan,przezdziesiątkilat,wewspółpra-
cy z Caritasem, a także dzięki wsparciu
finansowemu gminy, pomagał niepeł-
nosprawnym, organizując na terenie
parafii warsztaty terapii zajęciowej oraz
wspierałosobyuzależnioneodalkoholu
wprowadzonych tutaj spotkaniachAA.
Kto ma w swojej rodzinie bądź otocze-
niu osoby niesamodzielne i niepełno-
sprawne,tendoskonalewie,cooznacza
możliwość korzystania z opieki rehabili-
tantówiterapeutów,którzyopiekująsię
osobaminiepełnosprawnymi.Tonietyl-
koważnaawręczniezbędnapomocdla
tychosób, do której, z naszej strony - lu-
dzisprawnychfizycznieiintelektualnie-
mająprawo, a częstona taką opiekępo
prostu ich nie stać. To także pomoc dla
ich rodziców i opiekunów prawnych,
którzy mogą w tym czasie pracować i
dbać o utrzymanie oraz troszczyć się o
resztęrodziny.
Ksiądz Stefan jest i zawsze był otwarty
na osoby biedne, uzależnione, potrze-
bujące, niesamodzielne, chore i niepeł-
nosprawne. Jegowspaniałedzieło trwa
już prawie dwadzieścia lat i było doce-
niane przez przełożonych
–
posługę
przedłużano trzykrotnie i jest on obec-
niejednymznajdłużejpracującychpro-
boszczów diecezji warszawskiej. Jeśli
miałbym wskazać przykład osoby naj-
pełniej realizującej wskazania miłości
bliźniego,zwłaszczategobliźniego,któ-
ry jej w szczególny sposób potrzebuje,
to z pewnością powiedziałbym o księ-
dzuprałacieKazulaku.
Jacek Stolarski
JAK POMÓC, ŻEBY POMÓC
Uczestniczyliśmywzebraniu, podczasktóregodyskutowanooproblemachzwiązanych
z funkcjonowaniemmiejscowości bez żadnychwyborczychmanifestów, deklaracji,
oskarżeń. Poprostuokłopotachrozmawianowsposóbrzeczowyz troskąoprzyszłość, cow
przedwyborczymamoku, którycorazbardziej ogarniakraj,możnauznać zaewenement.
S
potkanie było tym bar-
dziej zaskakujące, że
odbyło się w Podolu, a
więc o rzut beretem od
Głuchowa, gdzie aż wre...od na-
rosłych emocji. A dodać wypa-
da, że w obradach Stowarzysze-
nia na Rzecz Obrony Obszaru
Chronionego Krajobrazu Doli-
ny Rzeki Jeziorki uczestniczy-
li również poseł Mirosław Ma-
liszewski i burmistrz gminy i
miasta Grójec Jacek Stolarski. I
kilka uwag oraz próśb pod ich
adresem padło...
A problemy są...
Stowarzyszenie działa od 10 lat
i chyba nieźle sobie radzi z pro-
blemami tej miejscowości, sko-
ro do zarządu na kolejne lata
wybrano w zdecydowanej więk-
szości dotychczasowych działa-
czy. A problemy są...
Nie
będziemy
wymieniać
wszystkich, które poruszyli
mieszkańcy tego terenu. Skupi-
my się na dwóch: drogi (na ra-
zie bez nazwy) przez osiedle
od „7” w kierunku Lesznowoli
(przez Las Lesznowolski) oraz
możliwości degradacji stosun-
ków wodnych przy okazji budo-
wy trasy S7 bis.
Droga, czy raczej bezdroże...
Kłopoty związane z drogą bie-
gnącą przez Podole rozpoczę-
ły się prawdopodobnie z chwilą
jej wytyczenia. Dawniej nikt so-
bie jej stanem głowy nie zaprzą-
tał, gdy na tym terenie stało kil-
ka zaledwie domostw. Ale dzi-
siaj są już tu całe osiedla... i ruch
zrobił się całkiem spory. Wła-
ściwie droga stwarza proble-
my przez cały rok: w lecie każ-
dy przejeżdżający pojazd wzbi-
ja tuman kurzu; wiosną i jesie-
nią wyrwy i wybite dziury spra-
wiają, że jazda staje się niebez-
pieczna, a w skrajnych przypad-
kach niemożliwa. Jeszcze gor-
sza sytuacja panuje zimą, gdy
zamiast mrozu są roztopy odwil-
żowe.
Kiedy więc powstanie droga z
prawdziwego zdarzenia? – pyta-
li burmistrza mieszkańcy. Oka-
zuje się, że w budżecie jest za-
planowana kwota na... wybu-
dowanie odcinka do przedszko-
la. I tu nastąpiła konsternacja.
Okazało się, że część mieszkań-
ców nie wiedziała nawet, gdzie
to przedszkole jest usytuowa-
ne, a poza tym – jak stwierdzi-
ła jedna z pań – ma działać je-
dynie do końca roku szkolnego.
Na tym odcinku ruch więc bę-
dzie niewielki. Natomiast wszy-
scy domagali się jak najszybszej
przebudowy drogi biegnącej
przez osiedle. Burmistrz Stolar-
ski był „w kropce”, gdyż podpi-
sana została już umowa na wy-
konanie odcinka do przedszkola.
Przyrzekł jednak, że jeżeli tylko
znajdą się środki finansowe (a to
jest możliwe) – Podole będzie nr
1 na liście inwestycyjnej.
Głośna
sprawa...
cichej
wody
Sprawą nie mniej ważną jest
zachowanie zbiorników wod-
nych na terenie Podola i Du-
żego Dołu, które są połączone
systemem urządzeń. Stanowią
one element systemu meliora-
cyjnego i ekosystemu wodne-
go. Tymczasem projekt budowy
trasy S-7 w zakresie odwodnień
w Podolu przewiduje pobudo-
wanie zakrytego rowu prze-
biegającego niezależnie od ist-
niejących już zbiorników wod-
nych. Może to spowodować po-
zbawienie ich głównego źródła
zasilania w wodę, co w konse-
kwencji doprowadzi do ich wy-
suszenia i likwidacji. Poza tym
– co może mieć jeszcze bardziej
opłakane skutki – odprowadze-
nie tak dużej ilości wody kry-
tym rowem stanowić będzie po-
ważne zagrożenie podtopień dla
mieszkańców południowej czę-
ści Podola i Dużego Dołu. W
tej kwestii zarówno burmistrz
Stolarski, jak i poseł Maliszew-
ski obiecali wspomóc petycję
mieszkańców do Generalnej
Dyrekcji Dróg Krajowych i Au-
tostrad.
Leszek Świder
Podole to nie jakieś tam kresy...
Po co nam terytorialsi?
Właściwiezdrżącymsercemprzeczytałaminformacjęna jednymzgrójeckich
portali, żewłaśnie rozpoczyna się szkolenie kolejnej grupy grójeckichochotni-
kówdo 6Mazowieckiej BrygadyObronyTerytorialnej. Na dodatek będzie to
pierwsze szkolenie szesnastodniowe dla ochotników, którzy nie mieli jeszcze
do czynienia z wojskiem. Boże, pomyślałam, przecież to zupełne żółtodzioby,
a w ich ręce trafią najnowsze karabinki GROT polskiej produkcji. Kilka dni
później w telewizji przypomniano o „fantastycznym” pomyśle wybudowania
strzelnicywkażdympowiecie. Jedna jużnawet powstała i kosztowałaponad2
mln zł. Przyokazji jakbywspomniano, też na strzelnicy, choćwinnejmiejsco-
wości, strzelcy „wyborowi” tak się rozochocili, że ostrzelali pobliskie zabudo-
wania, ba całąwieś.Mój ojciec zawsze powtarzał, że jeżeli ktoś dostaje do ręki
broń, to ona czy się chce, czy nie, kiedyśwypali.
Po co nam ci terytorialsi? W dodatku zbrojeni na potęgę w prawdziwą broń,
którą – ponoć – będą na dodatek mogli trzymać w domu! Czy oni po kilku
szkoleniach – zabawachw terenie i wizytach, bardziej chyba towarzyskich, na
strzelnicach mają w zamierzeniu wojskowych władz dorównać, a właściwie
przeciwstawić się specnazowi?Litości, topoprostubałamucenie, hipotetyczne
(na razie, na szczęście) wysyłanie ich na pewną śmierć. Nikt mnie nie przeko-
na, że wyszkolony zielony ludzik przestraszy się naszego dzielnego terytorial-
sa zGROT-empod pachą.
Zamknijmy ten programdopóki jeszcze nikt nie zginął i nie chodzi tu o starcie
z zielonymi ludzikami!
MieszkankaGrójca
Jaksiędowiedzieliśmy,MONwydał naWOTjuż741mlnzł (możebyćnawet
więcej,aleMONutajniłczęśćdanych).Wtegorocznymbudżecieministerstwa
na Obronę Terytorialną wygospodarowano 588 mln zł. To oznacza, że więcej
pieniędzyma iść na wojsko o dyskusyjnej wartości bojowej niż na sprawdzo-
ne na polu walki i stanowiące wizytówkę Polskich Sił Zbrojnych wojska spe-
cjalne.Mimogłosówprzeciwnych,nadalobowiązujeplan,bydoroku2020do
obrony terytorialnej zaangażować 53 tys. osób.
LIST
DO REDAKCJI
Redaguje zespół pracowników
Grójeckiego Ośrodka Kultury
Redaktor Naczelny
Grzegorz Rejer
Wydawca:
Grójecki Ośrodek Kultury
ul. Józefa Piłsudskiego 3,
05-600 Grójec
tel./fax (0-48) 664 23 06
Skład własny
Drukarnia: Agora S.A.
ISSN 1689-8486
Ż
YCIE
G
RÓJCA
Złe długi w rolnictwie zbliżają się
do pół miliarda złotych. Zadłuże-
nie, którego rolnicy nie spłaca-
ją, wyniosło bowiem w kwietniu
484 mln zł. Niepokoi jednak nie
sama kwota zadłużenia rolników,
ale jej szybki wzrost. Niespłaca-
ne długi w rolnictwie wzrosły bo-
wiem 2,5-krotnie w ciągu ostat-
nich trzech lat.
Przeterminowane zobowiązania
jeszcze w kwietniu 2015 r. wynosiły
190mln zł. Z danych Krajowego Re-
jestru Długówwynika też, że wzra-
sta kwota zobowiązań - o ile bo-
wiem sama kwota długów się po-
dwoiła, o tyle liczba dłużników uro-
sła z 7 tys. do 9 tys. osób. Liczba
niespłacanych kredytówwzrosła o
połowę, z 24 tys. do 36 tys., a śred-
nie zadłużenie z 27 tys. do 52 tys. zł.
Rekordzista z Częstochowyma jed-
nak do spłacenia 10,6mln zł!
KRD o rosnące zadłużenie rolni-
ków obwinia niskie ceny skupu i
wysokie koszty produkcji, a na-
wet... dopłaty bezpośrednie. Z
jednej strony dotacje pozwala-
ją na modernizację gospodarstw,
kupno maszyn czy powiększe-
nie inwentarza, ale powodują też
uzależnienie się od środków ze-
wnętrznych. Opr. lś
ROLNICY ZADŁUŻENI NA 484 MLN ZŁ