HISTORIA
Z SUCHEDNIOWA
DOGRÓJCA
HistoriaWładysławaBarzykow-
skiego-
s.12
EDUKACJA
OSTATNIBAL
Zanamiostatniwhistoriibal
gimnazjalny."Zejdziemyjed-
nakzescenyzwysokopodnie-
sionągłową"-
s.7
SPORT
"JURAND"OPLANACH
MKSGRÓJEC
WywiadzIreneuszem
Juraszewskim-
s.15
M I E S I Ę C Z N I K
K U L T U R A L N O - I N F O R M A C Y J N Y
ROK XI Nr 1 (112) 28 stycznia 2019
|
nakład 10.000 egz.
|
publikacja bezpłatna
W NUMERZE
BIBLIOTEKA
SPOTKANIEZ
AŁBENĄGRABOWSKĄ
Gościembiblioteki byłaAł-
benaGrabowska, polskapi-
sarka i lekarka, autorkapo-
wieści "Kości proroka"
- s.13
Ten tekst miał być opowieścią
tylko o historii radosnej.
Zupełnie niespodziewanie
korektęwprowadziła śmierć
Pawła Adamowicza, prezydenta
Gdańska, zamordowanegow
najszlachetniejszej chwili Finału
Wielkiej Orkiestry Świątecznej
Pomocy – podczas puszczania
Światełka doNieba. Kolejne
FinałyWOŚP już nigdy nie będą
takie same, jak dotychczas. Ale
będą, bo tak chcemy.
T
radycyjnie, jak co roku,
ciężar przygotowań do
Finału WOŚP w Grójcu
wzięli na siebie harcerze i
Grójecki Ośrodek Kultury, będący
centrum całej imprezy.
Sztab i wolontariusze
To w siedzibie GOK-u zbierają się
wolontariusze, liczone są pienią-
dze, można odpocząć, wypić go-
rącą herbatę. W tym roku dodat-
kowo przyjęto tu też 24 krwiodaw-
ców, którzy oddali w sumie 11 li-
trów krwi.
W składzie sztabu WOŚP znaleź-
li się: Julia Maliszewska, Weroni-
ka Kowalska, Maciej Kawecki i
Kacper Biernacki (odpowiedzial-
ny za całą imprezę). Przygotowania
do 27. FinałuWOŚP rozpoczęły się
już na początku listopada ubiegłe-
go roku – od naboru wolontariuszy.
Druh Biernacki był mile zaskoczo-
ny zgłoszeniem się przeszło setki
chętnych do kwestowania (na 80
możliwych miejsc – bo taka licz-
ba przewidywana jest dla naszego
miasta). Wszyscy wolontariusze,
wyposażeni oczywiście w identy-
fikatory i specjalnie zabezpieczo-
ne puszki, kwestowali na ulicach
miasta oraz w pobliżu kościołów
ŚmierćprezydentaGdańska
PawłaAdamowiczatopokłosie
radykalizacjipolskiejsceny
politycznej.Tatragediatotakże
rezultathejtuiwszelkiejnienawiści,
którezatruwająwłaściwieniemal
każdyelementnaszegożycia.
H
ejt to choroba, złośliwy
nowotwór, który degra-
duje dyskusję publicz-
ną, który niszczy między-
ludzkie relacje, doprowadza do trage-
dii. Ofiarą tej nienawiści może stać
się właściwie każdy. Polityk, samo-
rządowiec, urzędnik, lekarz, nauczy-
ciel, uczeń, sportowiec, aktor, rol-
nik, sprzątaczka, emeryt… Właści-
wie nikt nie jest wolny od tej zarazy.
Często strach coś zrobić, strach za-
brać głos, bo wyśmieją, bo będą „je-
chać jak po burej suce”, bo zwyzy-
wają, bo obgadają rodzinę… Najle-
piejwięcwłasne zdanie, ambicje i po-
mysły schować do kieszeni i nie wy-
chylać się.
Wolność słowa
Hejt wyhodowaliśmy, ciesząc się
wolnością słowa. „Jestem wolnym
człowiekiem i mogę mówić, co mi
się podoba”. Agresywna retoryka,
polegająca na potępieniu w czambuł
każdego, kto ma inne zdanie, zyskała
bardzo dużą popularność, bo nie wy-
maga ani dużej wiedzy, ani umiejęt-
ności prowadzenia dyskusji, ani tym
bardziej kultury. Anajczęściej też nie
wymaga odwagi – łatwiej bowiem
wylać jad na internetowym forumniż
powiedzieć coś komuś w twarz.
Zhejtowanym, zaatakowanymmoże-
my być dosłownie za wszystko. Oka-
zuje się, że kubeł pomyj można wy-
lać na przykład na młodą kobietę,
która zamieszcza w internecie dwa
zdjęcia. Na każdym jest w innej suk-
ni ślubnej. A pod fotografiami pyta,
w której lepiej wygląda (bo natural-
nie szuka sukni na swój ślub). Kry-
tykom nie wystarczy napisać, że „w
żadnej” albo „w innym modelu bę-
dziesz wyglądała korzystniej”. Lepiej
nazwać ją „totalnym bezguściem”,
„idiotką”…Niczymnadzwyczajnym
nie jest też hejt w stosunku do oso-
by ubierającej się niekonwencjonal-
już od godziny 7:00 rano. W ak-
cję włączyli się policjanci, zapew-
niając bezpieczeństwo i porządek,
oraz grójeckie pizzerie Biesiado-
wo i Roma, przygotowując smacz-
ne posiłki.
Rekord!
Wbrew obawom związanym z
tym, że niedziela była niehandlo-
wa, Grójec eksplodował na koniec
wielką radością. Wspólnymi siła-
mi pobiliśmy rekord! Szef sztabu
nie krył satysfakcji i dumy, podkre-
ślając, że poprawiliśmy poprzedni
wynik o ponad 20 tysięcy złotych.
Z puszek, licytacji oraz nowości,
jaką była możliwość korzystania
z dwóch terminali płatniczych, ze-
braliśmy zawrotną kwotę 83502,43
PLN. Dużym powodzeniem cie-
szyły się aukcje, z których uzbie-
rano ponad 5000 złotych. Wylicy-
tować można było: bon do Studia
Urody Mirabelle, bon niespodzian-
kę do Studia Urody Mirabelle, za-
proszenie do restauracji Loftowa,
bon na 4h porad prawnych w kan-
celarii prawnej Togatus, porady die-
tetyczne u pani Katarzyny Zawadz-
kiej oraz gadżety 27. FinałuWOŚP.
Wśród kwestujących, laur zwycięz-
cy i rekordzistki przypadł Karolinie
Pawlickiej, która zebrała ogrom-
ną kwotę 6088,76 zł. Zapytana, jak
tego dokonała, z dużą skromno-
ścią odpowiedziała, że kwestowa-
ła praktycznie nieprzerwanie cały
dzień od początku do zakończenia
zbiórki. Najwięcej pieniąków ze-
brała przy jednym z kościołów, w
którym odbywały się akurat chrzty.
Gramy dalej!
O godzinie 16:00 na scenie GOKu
rozpoczął się koncert zespołów:
Touch The Soul, Black Clover
oraz Sektor-A. Bawiliśmy się do
finału, czyli Światełka do Nieba,
mającego uwieńczyć całą impre-
zę. W tym roku, w związku z licz-
nymi apelami właścicieli zwie-
rząt i na prośbę burmistrza, zrezy-
gnowano z fajerwerków. Nieste-
ty, gdy święto radości i przyjaź-
ni zbliżało się do swojego kresu,
pojawiły się pierwsze doniesie-
nia o tragedii w Gdańsku. Szok…
Niedowierzanie... Potem były łzy,
chwile zwątpienia. Teraz już wie-
my, że musimy grać dalej. Do zo-
baczenia za rok na następnym Fi-
nale WOŚP!
Artur Szlis
Rekordowa zbiórkaWOŚP w cieniu tragedii
Hejt stop! Czy będzie po staremu?
nie. „Pedał”, „Jakbym spotkał go na
ulicy, to bym go za….bał”. Ktoś o in-
nym zapatrywaniu na świat, o innym
wyglądzie od razu staje się przeciw-
nikiem, którego trzeba poniżyć, zdep-
tać, zmieszać z błotem, przeżuć i wy-
pluć. Czy to wszystko narodziło się z
braku podstawowej empatii? Może z
osobistej frustracji?
Od słów do czynów
Najczęściej bagatelizujemy słowną
nienawiść. Nie czytamy jadowitych
treści na forumalbomachamy rękąw
geście rezygnacji, wiedząc, że nie ma
sensu reagować na chamskie komen-
tarze. Czasem jednak sytuacja przy-
biera niebezpieczny obrót. Zaszczu-
te przez rówieśników dziecko podej-
muje samobójczą próbę. Albo czło-
wiek zachęconywszechobecną słow-
ną agresją, podsycany nienawiścią
decyduje się odebrać komuś życie…
Dokończenie na s. 10
fot. https://www.facebook.com/Pawel.Adamowicz/