EDUKACJA
7
ŻYCIE GRÓJCA
|
STYCZEŃ 2019
Ostatni bal gimnazjalny
Był taki specjalny, szczególny dzień w życiu mojej szkoły, kiedy wszyscy nauczyciele patrzyli z
zachwytem na swoich podopiecznych, pełni podziwu. Gardła się ściskały, w oczach pojawiała
się znikąd jakaś tajemnicza wilgoć i bezwiednie zaciskały się palce. Serce biło jak szalone, a
oddech zamierał na dłuższą chwilę. A naprzeciw pełna gala, młodość, wdzięk, uroda, powab,
elegancja i ogromne skupienie dwóch setek bez mała, wspaniałych, młodych ludzi. Gdy
wybiła na zegarach godzina siedemnasta, 220 osób rozpoczęło ostatniego w historii szkoły
Gimnazjalnego Poloneza.
(…)Poloneza czas zacząć - Podko-
morzy rusza z lekka zarzuciwszy wy-
loty kontusza,
I wąsa podkręcając, podał rękę Zosi
I skłoniwszy się grzecznie, w pierw-
szą parę prosi(...)Adam Mickiewicz
„Pan Tadeusz”, księga XII
U
roczysty taniec, nazy-
wany Polonezem, się-
ga w swojej tradycji dru-
giej połowy XVI wieku i
był tańcem ludowym, który niedługo
potem przyjął się na dworach szla-
checkich i magnackich. Już w wieku
XVII stał się elementemceremoniału
na polskim dworze królewskim, bę-
dąc „paradą szlachty przed monar-
chą”. Według źródeł, zwano go tań-
cem polskim, chodzonym, pieszym,
łażonym, wolnym, powolnym, okrą-
głym, starodawnym, staroświeckim,
gęsim, nawet chmielowym i wresz-
cie wielkim. Taniec ten był nośni-
kiem polskości w czasach rozbio-
rów. Muzykę pisali do niego najwy-
bitniejsi twórcy, wymieniając choć-
by Moniuszkę, Ogińskiego, Czaj-
kowskiego, Bacha, a nawet Mozar-
ta i Beethovena. Wszechobecny w
polskiej literaturze rozpoczyna także
najważniejsze bale i uroczystości po
dzień dzisiejszy.
Wiedzieliśmy co robić
Klasy trzecie do swojego Poloneza
przygotowują się około pięciu mie-
sięcy, od samego początku września.
Nad wszystkim czuwa filigranowa
kobieta obdarzona mocnym głosem
– Barbara Dąbrowska. Jej pomysłem
jest układ, podział na grupy, figury,
przejścia, tunele i inne polonezowe
„ceregiele”. Tegoroczny Polonez po-
dzielony był na trzy segmenty. Roz-
poczęto polonezem Wojciecha Ki-
lara z filmowej adaptacji „Pana Ta-
deusza” w reżyserii Andrzeja Waj-
dy. Kolejna grupaweszła krokiem ta-
necznym do poloneza kościuszkow-
skiego, a kiedy już wszystkie pary
znalazły się na parkiecie, wspólnie
zatańczyły poloneza. Emocje sięgnę-
ły zenitu. Szli jak po sznurku, wyko-
nując skomplikowane układy, krok
w krok, zachwycając pękającą w
szwach halę Spartakus. Ponad 500
osób, nieomal zaczarowanych, wpa-
trywało się w zachwycającą scenę w
niemym zaklęciu. Z głośników ula-
tywały kolejne takty, a oni szli, wiro-
wali, dygali, przechodzili równo, bu-
dząc zachwyt. W opinii pani Barba-
ry wszyscy się bardzo starali, zacho-
wując przy tymniezwykłą dla swego
wieku skromność. Sami gimnazjali-
ści pytani o emocje „już po” mówią
tak: „było świetnie”, „miało być go-
rzej”, „nie baliśmy się, wiedzieliśmy
co robić”, „nasza praca nie poszła na
marne”. Niektórym nie chciało się
wierzyć, że to już koniec. Wszyst-
kim tańczącym towarzyszyła duma i
smutek, że swojego Poloneza zatań-
czyli ostatni raz. W kilku wypowie-
dziach padło sakramentalne „już po,
zaraz będzie obiad”. To prawda, mie-
li pełne prawo być głodnymi.
W roli przedszkolaków
Finałem tego dnia była część arty-
stycznaprzygotowanaprzezuczniów
wszystkich klas trzecich pod kierow-
nictwem Anny Tokarskiej, która ko-
ordynowała wszystkie działania.
Licznie zgromadzona publiczność
mogła obejrzeć w komediowym, do-
skonałym, brawurowym wykonaniu
młodych artystówklasyczny repertu-
ar polskich poetów. Aktorzy, wciela-
jąc się w rolę… przedszkolaków, re-
cytowali i śpiewali, przede wszyst-
kim nieśmiertelnego Brzechwę.
(Nie były ich w stanie speszyć nawet
techniczne usterki). Salwy śmiechu
świadczyły o tym, że rozrywka była
na najwyższym poziomie. Po części
oficjalnej klasy trzecie udały się na
poczęstunek zorganizowany przez
pękających z dumy i radości rodzi-
ców, a potem był już tylko bal, tańce
i hulanki (na szczęście bez swawoli).
Tradycyjnie do godziny 23:00 i ani
minuty dłużej. To też stało się szkol-
ną tradycją.Awracając doMickiewi-
cza…
Mistrz coraz takty nagli i tony natęża,
A wtem puścił fałszywy akord jak syk
węża,
Jak zgrzyt żelaza po szkle – przejął
wszystkich dreszczem
I wesołość pomięszał przeczuciem
złowieszczem.
Był taki specjalny, szczególny dzień
wżyciumojej szkoły…był i jużwię-
cej nie będzie. Wielkie dotychczas
święto sykiem węża, akordem fał-
szywym pomieszało wesołość. Gró-
jeckie gimnazjum i jego społeczność
czekają już tylko egzamin gimnazjal-
ny i zakończenie roku szkolnego, a
potem nie będzie już nic. Zejdziemy
jednak ze sceny z wysoko podniesio-
ną głową. Zagadką pozostają przy-
szłe losy gimnazjalnych pamiątek,
sztandarów, pucharów, dyplomów i
licznych prac absolwentów szkoły.
Co z nimi się stanie ? Może czas naj-
wyższy, żeby miejscy decydenci za-
częli rozważać jakiekolwiek rozwią-
zania. Niepowetowaną stratą byłoby
zaprzepaszczenie ogromnego dorob-
ku osiemnastu roczników grójeckich
gimnazjalistów.
Artur Szlis
Przed Świętami Bożego Naro-
dzenia mieliśmy okazję uczest-
niczyć w jasełkach szkolnych.
Odbyły się 21 grudnia o godz.
11.00. Tradycyjnie głos zabra-
li przedstawiciele władz samo-
rządowych, rady rodziców oraz
duchowieństwa składając świą-
teczne życzenia wszystkim ze-
branym. Zaproszonych gości,
nauczycieli i uczniów powitał
Dyrektor Zespołu Szkół Ponad-
gimnazjalnych, Andrzej Kosatka.
Po złożeniu życzeń dyrektor za-
prosił do obejrzenia insceniza-
cji bożonarodzeniowej w wyko-
naniu szkolnych artystów. Byli
nimi uczniowie klasy 1a. Przypo-
mnieli w ten sposób wydarzenia
sprzed ponad dwóch tysięcy lat,
kiedy to w Betlejem narodziło się
Boże Dzieciątko. Uczniowie wcielili
się w role Maryi i Józefa, pasterzy,
aniołów i trzech króli przybywają-
cych złożyć pokłon Jezusowi naro-
dzonemu w ubogiej stajence. Po-
jawiła się także postać diabła, któ-
ry bezskutecznie próbował popsuć
radość narodzin Zbawiciela.
Uroku spektaklowi dodały kolędy i
pastorałki w wykonaniu uczniów z
klas 1i, 1a, 1di, IIds, IIIa, IVa, któ-
re napełniły wszystkich świątecz-
ną radością i sprawiły, że poczuli-
śmy klimat zbliżających się świąt.
Jasełka przygotowałam we współ-
pracy z pozostałymi katechetami:
Mariolą Zalewską i ks. Pawłem Kul-
pińskim.
Podczas uroczystości nastąpi-
ło przekazanie Betlejemskiego
Światła Pokoju przez harcerzy z
17 Szczepu Drużyn Harcerskich
"Brzask".
Ewa Sujecka
Radość z narodzenia Pana
12 styczniamłodzież klas
maturalnych Zespołu Szkół
Ponadgimnazjalnych im. Armii
Krajowej Obwodu„Głuszec”
wGrójcu bawiła się na balu
studniówkowymw restauracji
Zamek wOsieczku.
T
ę doniosłą uroczystość
swoją obecnością za-
szczycili: szef Gabine-
tu Politycznego Preze-
sa Rady Ministrów Marek Suski,
radny Sejmiku Województwa Ma-
zowieckiego Leszek Przybytniak,
wicestarosta powiatu grójeckiego
Jolanta Sitarek, burmistrz Grójca
Dariusz Gwiazda, naczelnik Wy-
działu Edukacji Zdrowia i Promo-
cji Powiatu Grójeckiego Barbara
Orłowska, radny powiatu grójec-
kiego Dariusz Piątkowski, ks. kan.
Zbigniew Suchecki – dziekan De-
kanatu Grójeckiego.
Na wstępie dyrektor szkoły An-
drzej Kosatka odczytał list skie-
rowany do młodzieży od marszał-
ka Senatu Stanisława Karczew-
skiego. Marszałek złożył podzię-
kowania dla dyrekcji szkoły oraz
nauczycieli za zaangażowanie w
wychowanie i nauczanie młodzie-
ży oraz przygotowanie jej do wej-
ścia w dorosłość. Przyszłym ma-
turzystom życzył wysokich wy-
ników na egzaminach, spełnienia
marzeń, a wszystkim uczestnikom
balu udanej zabawy.
Głos zabrali także: radny Leszek
Przybytniak, wicestarosta Jolanta
Sitarek, burmistrz Dariusz Gwiaz-
da, dziekan ksiądz Zbigniew Su-
checki oraz przewodniczący rady
rodziców, Robert Spólny.
Następnie maturzyści podzięko-
wali za trud pedagogiczny dyrek-
cji szkoły, obecnym wychowaw-
com
–
Monice Kozłowskiej (kla-
sa 4a), Ewie Muszyńskiej-Przybu-
lewskiej (klasa 4ci) i Bogusławie
Gąsienicy-Gronikowskiej (klasa
4d), byłym wychowawcom, pozo-
stałym nauczycielom i rodzicom.
Część oficjalna zakończyła się sło-
wami z Pana Tadeusza: Poloneza
czas zacząć.
Uczniowie ZSP dopełnili trady-
cji i zatańczyli poloneza, do któ-
rego układ przygotowała Olga
Ostrowska. Publika podziękowała
za wspaniałe widowisko gromki-
mi brawami. Przewodniczący rady
rodziców zaprosił wszystkich do
pamiątkowego zdjęcia, a następ-
nie na uroczystą kolację. Po za-
spokojeniu pierwszego głodu, wy-
konaniu całej masy zdjęć w prze-
różnych konfiguracjach oraz od-
tańczeniu kilku tańców na parkie-
cie młodzież zaprosiła wszystkich
na krótki program artystyczny, któ-
ry był dla wychowawców wielką i
zupełnie nieoczekiwaną niespo-
dzianką. Były podziękowania od
uczniów dla ich wychowawców,
specjalnie dedykowane im pio-
senki wykonane przez uzdolnione
wokalnie uczennice naszej szko-
ły. Były wspólne tańce na parkie-
cie, nie zabrakło łez wzruszenia.
Wszystko to przeplatane zabaw-
nymi skeczami przypominający-
mi sytuacje szkolne: „Wywiadów-
ka”, „Egzamin” Przy muzyce ze-
społu Selekt bawiliśmy się do bia-
łego rana.
Wszystkim naszym uczniom ży-
czymy połamania piór na egzami-
nach!
Bogusława Gąsienica-Gronikowska
Poloneza czas zacząć
Dyrektor szkoły Andrzej Kosatka