ŻYCIE GRÓJCA
|
MARZEC 2019
NASZE SPRAWY
11
Od kilkunastu dni tematem
numer 1 wmediach rolniczych
jest działalność AGROUnii.
A
GROUnia to ogólnopol-
ski ruch rolników, którego
celem jest obrona rynku
krajowego i walka o do-
bro gospodarstw rodzinnych. Orga-
nizacja powstała na bazie silnego nie-
zadowolenia rolnikówz obecnej sytu-
acji na rynku rolnym. Problemy zwią-
zane z ASF, niskie ceny, brak możli-
wości eksportu produktów do Rosji
– to tylko kilka powodów, dla których
utworzonoAGROUnię.
Liderem i założycielem organizacji
jestMichał Kołodziejczak, młody rol-
nik spod Sieradza. Swoją działalność
na rzecz sektora rolniczego rozpo-
czął od kilku lokalnych protestów. Te-
raz jego organizacja jest znana w ca-
łej Polsce. Zdnia na dzień powiększa-
ją się jej szeregi. Wielu rolników wi-
dzi w AGROUnii ostatnią deskę ra-
tunku, jedyną szansę na poprawę sy-
tuację w branży.
Co jest normalne?
AGROUnia działa od ponad roku.
Zasłynęła już kilkoma akcjami prote-
stacyjnymi. O działaczach organiza-
cji dużo się już mówiło, gdy w stycz-
niu zablokowali kilkadziesiąt dróg
w całym kraju. Jednak najgłośniej-
szą zorganizowali 13 marca w War-
szawie. Członkowie ruchu wyrzuci-
li na ulicę martwą świnię, wysypy-
wali jabłka, palili słomę i opony. Do-
szło do zatrzymań. Potem minister
spraw wewnętrznych i administracji
nazwał rolników biorących udział w
akcji „chuliganami”. Tego dnia na Fa-
cebooku organizacji pojawił się wy-
mowny wpis: „Rząd i minister rolnic-
twa ma nas gdzieś, kłamie i oszukuje.
Liczymy się tylko jako głosy wybor-
cze. Nic więcej. Nasze rodzinne go-
spodarstwa rolne upadają, nasze ro-
dziny są takie jakWasze. Nasze dzie-
ci też maja swoje ambicje i marze-
nia. Nie będziemy upadać w ciszy na
wsi i wieszać się w stodołach. Może
się to Wam nie podobać ale będzie-
cie widzieć nasze cierpienie i deter-
minację.”
Tydzień później członkowie AGRO-
Unii zorganizowali kolejną akcję w
Warszawie. Tym razem rozdawali
przechodniom jabłka, informując ich
o swojej trudnej sytuacji. Na owo-
cach przykleili karteczkę z napisem:
„Za te 2 jabłka rolnik otrzymuje 17
groszy. Czy to jest normalne??".
– Chcemy pokazać jak duża jest róż-
nica między ceną producenta, a tą w
sklepie – mówił Michał Kołodziej-
czak.
Lider AGROUnii skomentował też
protest, który jego organizacja prze-
prowadziła 13 marca.
– Sytuacja, która miała miejsce ty-
dzień temu miała pokazać, że na-
sze produkty są traktowane jako nie-
mal bezwartościowe. A przecież na-
sze jabłka są większe i lepszej jako-
ści, jednak nie mamy rynku zbytu w
Polsce – tłumaczył.
Potrzeba zdecydowanych
Pomiędzy jedną akcją protestacyjną a
drugą Michał Kołodziejczak odwie-
dził też grójecko-wareckie zagłębie
sadownicze. Na spotkanie AGRO-
Unii, które odbyło się w Warce 15
marca, przybyło kilkuset sadowni-
ków. Rozpoczęło się ono odśpiewa-
niem „Roty”. Potem głos zabrał już
charyzmatyczny szef organizacji. W
swojej wypowiedzi, choć może nie-
co chaotycznej, zidentyfikował naj-
ważniejsze problemy polskiego rol-
nictwa: rosyjskie embargo, słabości
rolniczych związków zawodowych,
brak zaangażowania, brak zaufania,
import płodów rolnych zza granicy
(szczególnie z Ukrainy), brak jedno-
ści oraz brak zdecydowanych działań
ze strony rządu na rzecz poprawy sy-
tuacji.
Zgromadzeni co jakiś czas przerywa-
li wystąpienieKołodziejczaka brawa-
mi, a z widowni padały głosy o ko-
nieczności szybkiego działania. Sam
lider AGROUnii mówił wiele o tym,
że jego organizacja potrzebuje ludzi
zdecydowanych, gotowych, by wal-
czyć o przyszłość rolnictwa. Jak wi-
dać, wielu przybyłych wzięło sobie
te słowa do serca, bowiem już po za-
kończeniu spotkania rolnicy tłum-
nie ruszyli, żeby zapisać się do ru-
chu. Zainteresowanie było tak duże,
że wkrótce zabrakło członkowskich
deklaracji.
Francuzi
Podczas wareckiego spotkania Ko-
łodziejczak kilkukrotnie wspomniał
o konieczności wzmocnienia gło-
su rolników, którzy – jak podkreślał
– są najliczniejszą grupą zawodową
w Polsce. By jednak tak się stało, po-
trzeba silnego związku. Asilny zwią-
zek to związek bardzo liczny, zjed-
noczony, skupiający zaangażowa-
ne osoby. Tylko taki twór może mieć
jakikolwiek wpływ na decyzje poli-
tyczne.
Najsilniejsze w Europie związki rol-
nicze zawodowe działają w wyso-
korozwiniętych krajach zachodnich.
Na przykład we Francji, gdzie związ-
kowcy mają rzeczywiście bardzo du-
żo do powiedzenia w sprawach doty-
czących polityki rolnej. Tam też or-
ganizacja branżowa bardzo skrupu-
latnie dba o ochronę rodzimego ryn-
ku. Zresztą Francuzom nieobce są
ostre formy protestu. Jakwylicza por-
tal cenyrolnicze.pl, w 2009 r. kilku-
Nie będziemy
wieszać się w stodołach
dziesięciu producentówwjechało cią-
gnikami na Pola Elizejskie, a następ-
nie podpalili bele słomy i opony. W
innym mieście rolnicy wylali kilka
cystern mleka oraz gnojówkę do od-
działu jednego z banków. Kilka lat
później, w 2014 r., wysypywali kom-
post przed budynkami publicznymi i
atakowali zagraniczne ciężarówki. A
zupełnie niedawno, bo w ubiegłym
roku, barykadowali drogi i autostra-
dy w proteście przeciw zmniejszeniu
unijnych dopłat. Blokowali także ra-
finerię wgeście protestuwobec decy-
zji zezwalającej na sprowadzenie do
kraju oleju palmowego na biopaliwo.
Zbudować siłę
W Polsce działa ponad 100 róż-
nych organizacji rolniczych. W na-
szych stronach do tej pory prymwio-
dły Związek Sadowników RP (ZS
RP) oraz Solidarność Rolników In-
dywidualnych. Obie organizacje ma-
ją na swoim koncie strajki polegają-
ce na blokadach dróg (choć na tym
polu aktywniejszy jest Związek). W
przeszłości, ponad 10 lat temu, człon-
kowie ZS RP w geście protestu wo-
bec niskich cen skupu nie pozwalali
na dowożenie owoców do przetwór-
ni. Ważnym elementem działalności
zrzeszeń rolniczych są także nego-
cjacje z decydentami, tworzenie wła-
snych projektów rozwiązań praw-
nych czy promocja polskiej żywno-
ści.
Organizacje rolnicze często krytyko-
wane są za brak skuteczności. Wielu
producentów, zamiast narzekać, po-
winno jednak posypać głowę popio-
łem. Wąska jest bowiem grupa ludzi
solidarnych i rzeczywiście zaangażo-
wanych w działalność zrzeszeń bran-
żowych. Ostatnie demonstracje, które
organizował Związek Sadowników
RP, przyciągnęły około 2 tys. osób.
Również apele o czasowe wstrzyma-
nie dostaw owoców do punktów sku-
pów wzięło do siebie niewielu. Nie
ma zatem, co się dziwić, że akcje te
przynoszą niewielki efekt. Siła od-
działywania organizacji bez wątpie-
nia byłaby większa, gdyby pod mi-
nisterstwem stawiło się 20 tys. prote-
stujących, a nie 2 tys., a do przetwór-
ni przez 2 tygodnie nie trafiłoby żad-
ne jabłko.
Największym przeszkodą do poko-
nania dla Michała Kołodziejczyka i
jego organizacji jest właśnie brak za-
angażowania i jedności wśród rolni-
ków.Wswoichwystąpieniach skupia
się on zatem na tym, by wyciągnąć
ludzi z marazmu, by przekonać ich
do działania i obudzić ducha solidar-
ności. Bo tego branża przede wszyst-
kim potrzebuje – polscy rolnicy, jeśli
chcą mieć wpływ na politykę rolną,
nie mogą ograniczać się do narzeka-
nia pod kościołem, że jabłka są tanie.
Muszą też działać. Miejsca wystar-
czy dlawszystkich – i dla tych, którzy
chcą blokować drogi, i dla tych, któ-
rzy lepiej czują się, prowadząc roz-
mowy wministerstwie.
Dominik Górecki
Wratuszu trwają prace nadno-
wymsystememgospodarki od-
padami.Władzemiasta zapro-
ponowały, by opłata za odbiór
śmieci była naliczana na podsta-
wie ilości wody zużytej do celów
bytowych. Krótkomowiąc - im
więcejmieszkaniecwykorzy-
stawody, tymwięcej zapłaci za
śmieci.
Takie rozwiązanie funkcjonuje
jużwgminie Lesznowola. Stawki
za odbiór odpadów, jakie obowią-
zują na jej terenie, wynoszą 4 zł i 8zł
(wyższa stawka dotyczy osób, które
nie segregują śmieci, a niższa - tych,
którzy segregują) za 1metr sze-
ścienny zużytej wody.
Zaletą tego systemu jest szczelność,
jeśli chodzi odomy jedno- i wielo-
rodzinne podłączone dogminne-
gowodociągu.Wtakimprzypadku
opłat za odbiór śmieci nie unikną
już np. osobywynajmującemiesz-
kania (bodo tej porywieluwynaj-
mującychunikało składania dekla-
racji i płacenia za odpady).
Funkcjonowanie takiego systemu
wpraktycemiałobywyglądać tak,
że każdywłaściciel nieruchomości
złoży deklarację, ile rocznie zużywa
wody. Na tej podstawie zostanie na-
liczona opłata za śmieci. Jeśli ktoś
wykorzystawięcej wody, będzie
musiał uiścić dopłatę. A jeżeli mniej,
urząd zwróci nadpłaconą kwotę
Większymproblememjest obję-
cie systememnieruchomości, któ-
re nie są przyłączone do sieci wodo-
ciągowej oraz gospodarstwsadow-
niczych, któremają dostępdo stud-
ni głębinowych.Wtakichprzypad-
kachma być zastosowany średni
współczynnik zużyciawody.
Urządwmaju rozpocznie prace nad
stworzeniembazy danychosób,
które powinny być objęte syste-
memodbioruodpadów. Dowyko-
nania tego zadania konieczne bę-
dzie jednak zatrudnienie nowych
osób.
DominikGórecki
Więcej wody - droższe śmieci
WeronikaPiwarska
Uważam,żepro-
pozycjanalicza-
niaopłatzago-
spodarowa-
nieodpada-
mikomunalny-
miwuzależnie-
niuodilościzużytejwodymożeznaczą-
couszczelnićsystem.Wszyscyprodu-
kujemyśmieci,więcwszyscypowinni-
śmysolidarniepłacićzaichodbióriuty-
lizację.Pozostajenajważniejszepytanie
owysokośćtejopłatywodniesieniudo
jednegozużytegometrasześciennego
wody.Burmistrznieprzedstawiłjeszcze
żadnychanalizfinansowych,więcnie
mamydoczegosięodnieść.
HenrykFeliksiak
Pomysłnalicza-
niaopłatnapod-
stawiewodyjest
dobry.Trzeba
znaćtylkorze-
czywistąilość
śmieci,tobar-
dzoważnyczynnik.Musimyobniżyć
opłatyzaodpadydlamieszkańcówna-
szejgminy.
DariuszPrykiel
Cieszęsię,że
burmistrzmyśli
napoważnieo
takimrozwiąza-
niu.Napodsta-
wiedanychozu-
życiuwodybę-
dziemymogliustalićwysokośćopła-
tyosobom,którewynajmująmiesz-
kaniawmieście,obecnietodużypro-
blem.Logicznierzeczbiorąc,toimwię-
cejwodyzużywamy,tymwięcejgotu-
jemy,acozatymidzie,zużywamywię-
cejopakowańpoproduktachiprodu-
kujemywięcejśmieci
Radni o śmieciach
W dniu 21 marca 2019 w Zespole
Szkół Specjalnych im. ks. J.Twardow-
skiego wGrójcu obchodziliśmy Świa-
towy Dzień Zespołu Downa – „Dzień
Kolorowej Skarpetki”. Z tej okazji
wszyscy nauczyciele i uczniowie za-
łożyli dwie różne skarpetki. Ucznio-
wie rozdawali ulotki oraz kolorowe
skarpetki jakosymbol solidaryzowania
się z osobami z Zespołem Downa na
ulicach naszego miasta. Ponadto mie-
liśmy przyjemność gościć uczniów
z klasy III PSP nr 1 w Grójcu i klasy
I PSP nr 2 w Grójcu na warsztatach
edukacyjno-plastycznych. Nauczy-
ciele, oligofrenopedagodzy przybliży-
li przybyłym uczniom pojęcie niepeł-
nosprawności oraz trudności, jakie na
co dzień napotykają osoby dotknię-
te ZespołemDowna. Na koniec dzie-
ci wspólnieozdobiły skarpetynajpięk-
niej jak tylkoumiały. Zawieszono je na
korytarzu, aby upamiętnić ten piękny
dzień. Każdy z uczestników warszta-
tówotrzymał słodki upominek.
Dzień Kolorowej
Skarpetki