NASZE SPRAWY
5
ŻYCIE GRÓJCA
|
MARZEC 2019
Należący do niego drewniany dom
(przylegający do murowanego domu)
od 2015 r. – po gruntownej restauracji
– jaśnieje blaskiem, stojąc na straży hi-
storii rodziny i miasta.
Zkrólestwaogórków
WszystkozaczęłosięwPrzybyszewie,
miejscowości do roku 1869 posiadają-
cej prawa miejskie. Nad okolicą, ko-
jarzoną z uprawą słynnych ogórków,
zwanych przybyszewskimi, góruje
murowany kościół pw. ŚwiętychApo-
stołów Piotra i Pawła, wzniesiony w
ostatniej dekadzie XIX w., na miejsce
drewnianego, który spłonął wpożarze.
– Stamtąd – tłumaczy Rafał Tyszka-
Wrzesiński – wywodzi się mój ród za-
równo po mieczu, jak i po kądzieli. Z
tego powodu Przybyszew jest mi bli-
ski, a tak w ogóle to ciekawa osada,
którąwarto odwiedzić– podkreśla jako
pasjonat krajoznawstwa.
Koneserwdów
W 1840 r. w Przybyszewie przyszedł
na świat jego prapradziadek, czy-
li Antoni Więcławski, syn Francisz-
ka – miejscowego organisty i Teofilii
z Prackich. Antoni, który umiał czytać
i pisać oraz grać na organach, karierę
zawodową rozpoczynał, co ciekawe,
jako stolarz wGrójcu, gdzie mieszkał
i dwa razy się żenił, w międzyczasie
przesiadając się z warsztatu stolarskie-
go na kościelne organy. 2 lipca 1867
r., mając lat 27, poślubił 20-letnią pan-
nę, Mariannę Staniszewską, córkęAn-
drzeja i Magdaleny Staniszewskich.
Marianna zmarła już 2 lutego 1870 r.,
a 16 czerwca tego roku dowieczności
przeniósł się ich półtoraroczny synek
– Józef Marian. 8 lutego 1876 r.Anto-
niWięcławski, jakowdowiec, powiódł
do ołtarza wdowę, znacznie od siebie
starszą, Rozalię Piotrowską, z domu
Wołk-Łaniewską.
– Mój panie mężu, wywodzę się z
rodu szlacheckiego h. Wieże, żyją-
cego przed wiekami na Smoleńsz-
czyźnie – podkreślała z dumą Roza-
lia, córka Franciszka i Wiktorii Woł-
k-Łaniewskich.
–Antoni i RozaliaWięcławscy miesz-
kali w Tarczynie, gdzie prapradziadek
pracował jako organista – opowiada
pan Rafał. – W dalszym ciągu utrzy-
mywał związki zGrójcem, kupując tu-
taj napoczątku lat 80. XIXw. dużąpo-
Wrzesińscy z ulicy Pocztowej
sesję u zbiegu ulic Pocztowej i Lewi-
czyńskiej, zapewne już wraz z drew-
nianymdomem (przy ulicy Pocztowej
1), który stał się pretekstem do nasze-
go spotkania – mówi właściciel firmy
„DobreWnętrze”, okazując dokument
z 1883 r., spisanyw języku rosyjskim.
Rozalia Więcławska zmarła 18 paź-
dziernika 1891 r., wwieku 62 lat. Tym
razemprapradziadek, mający już pięć-
dziesiątkę na karku, wciąż bezdzietny,
nie zwlekał z następnym ożenkiem.
Już 26 stycznia 1892 r. wziął w Tar-
czynie ślub z czterdziestoletnią wdo-
wą, Marcjanną Rogowską, córką Ka-
rola i Marianny Świderskich. Pani
Marcjanna 12 listopada 1892 r., do-
kładnie o godzinie trzeciej rano, powi-
ła córeczkę, która na chrzcie świętym
otrzymała imiona: StanisławaCecylia.
Przedsiębiorczypradziadek
StanisławaWięcławska wyszłazamąż
za Franciszka Wrzesińskiego, urodzo-
nego w 1886 r. w Przybyszewie, po-
tomka Bazylego Wrzesińskiego, pro-
wadzącego w drugiej połowie XVIII
w. „młyn wietrzny” we wsi Wysoka
pod Przybyszewem. FranciszekWrze-
siński, pradziadekpanaRafała, odszedł
od przypisanego rodzinie młynarstwa,
zajmując się działalnością biznesową
na szeroką skalę. W roku 1911 zało-
żył w Pruszkowie przedsiębiorstwo
budowlane, a w następnym roku po-
stawił na placu przy ulicy Stalowej 21
dwupiętrowy dommieszkalny. Gdyw
1914 r. rozpoczęła się wielka zawieru-
chadziejowa, domuległ zniszczeniuw
wynikudziałańwojennych, aprzedsię-
biorstwo należało zamknąć.
– Od dna pradziadek odbił się wGrój-
cu,otwierająctutajw 1916r.składma-
teriałówopałowo-budowlanych–opo-
wiada pan Rafał, wyciągając z domo-
wych skarbówwizytówkę znastępują-
cym tekstem: „FranciszekWrzesiński.
Grójec, Pocztowa 1, telefon 24. Pole-
ca: węgiel, wapno, cement, dachówkę
azbestową, paloną oraz blachę i papę.
Po cenach konkurencyjnych”.
Pomyślny rozwój grójeckiej firmy
(nad Molnicą akurat rozpoczynał się
mały boom budowlany) umożliwił
Franciszkowi i Stanisławie Wrzesiń-
skim restaurację domu w Pruszkowie
(przy ulicy Stalowej 21) oraz nabycie
tam, przy ulicyBolesława Prusa, placu
wrazzmurami pozniszczonymwcza-
sie wojny domu mieszkalnym. Na od-
budowę tego domu pradziadek wziął
kredyt wBankuGospodarstwaKrajo-
wego, prababcia zaś spieniężyła do-
bra odziedziczone po swoich rodzi-
cach, m.in. w Grójcu i Tarczynie. Po-
zyskane w ten sposób środki okaza-
ły się niewystarczające, więc pradzia-
dek zaciągnął pożyczki prywatne na
bardzo wysoki procent. Z każdym ro-
kiem zadłużenie rosło, czemu sprzy-
jał też fakt, że dom stojący przy uli-
cy Stalowej, zamiast spodziewanych
zysków, przynosił straty (procesowa-
no się z lokatorami o zaległe czynsze).
Wtedy pradziadek zainwestował w
Zakłady Wapienne Tokarnia Zamczy-
skowChęcinach.
– Franciszek Wrzesiński wpompował
w tę firmę 75 tysięcy złotych (w towa-
rach i wekslach). Niestety, wskutek za-
stoju, jaki właśnie wtedy rozpoczął się
w budownictwie (początek wielkiego
kryzysu gospodarczego), interes oka-
zał się kompletnie nietrafiony, pogłę-
biając kłopoty finansowe pradziadków
– opowiada prawnuk. – Jednocześnie
radykalnie zmniejszyły się obroty w
Grójcu, gdzie ludzie mniej już budo-
Co jakiś czas z krajobrazu naszego miasta bezpowrotnie znikają drewniane budynki – ostatnie materialne
pamiątki starego Grójca albo niemi świadkowie dziejów. Rafał Tyszka-Wrzesiński, mieszkający i prowadzący
(wspólnie z wujemMarkiemWrzesińskim) prywatny biznes„DobreWnętrze” przy ulicy Pocztowej 1, magister
turystyki i rekreacji, udowodnił, że wcale nie musi tak być.
wali. 15października1931r.wystąpio-
no o ogłoszenie upadłości pradziadka,
o czym można przeczytać w jego od-
ręcznej zapisce, sporządzonej 3 wrze-
śnia 1932 r. wWarszawie – dodajeRa-
fał Tyszka-Wrzesiński.
Wojennelosy
Franciszek i Stanisława Wrzesińscy
mieli czwórkę dzieci: synów Mieczy-
sława (rocznik 1914), Tadeusza (rocz-
nik 1918) i Kazimierza (rocznik 1926)
oraz córkę Marię (rocznik 1922). Tuż
przed wojną najstarszy syn, Mieczy-
sławWrzesiński, prowadził w Grójcu,
przy ulicy Pocztowej 1, skład materia-
łówopałowych.
– Podczas wojny – opowiada Ra-
fał Tyszka-Wrzesiński – prababcia
wraz z synami Mieczysławem i Tade-
uszemmieszkaławGrójcu, a pradzia-
dekwraz z córkąMarią i synemKazi-
mierzemwWarszawie, przy ulicyKa-
liskiej.Mieczysław, żołnierzAK, urzą-
dził na swojej posesji, przy ulicy Pocz-
towej 1, zakonspirowany magazyn
broni, a na co dzień wraz z żoną, Ja-
dwigą z Prusiów, wychowywał dzie-
ci, w tym moją mamę, Teresę, uro-
dzoną w 1943 r. Z kolei osiemnasto-
letni Kazimierz, żołnierzAK, plutono-
wypodchorążyBatalionu „Pięść”, zgi-
nął w powstaniu warszawskim. Z po-
wstania udało się wyjść cało jego sio-
strze Marii oraz pradziadkowi Fran-
ciszkowi, który zmarł w 1945 r. Po-
wstańcze losy sprowadziły do Grój-
ca także rodzinę Tyszków, wywodzą-
cą się zewsi Pstrągi-GniewotypodZa-
mbrowem, a mieszkającą na Czernia-
kowie. 23 października 1961 r. Kazi-
mierz Tyszka, malarz pokojowy, wziął
ślub z Teresą Wrzesińską. 18 kwietnia
1962 r. wWarszawie urodził się ich je-
dyny syn Rafał, czyli ja – oznajmia z
uśmiechemnasz romówca.
ZdaniempanaRafała
Rafał Tyszka-Wrzesiński jest absol-
wentem Szkoły Podstawowej nr 2 w
Grójcu oraz Technikum Ogrodnicze-
gowNowejWsi. Od 1989 r. kontynu-
uje handlowe tradycje rodzinne, pro-
wadząc–razemzwujem–firmę„Do-
bre Wnętrze” przy ulicy Pocztowej 1.
Ma żonę Elżbietę i córkę Ninę. Zain-
teresowanie historią regionalną rozbu-
dził w nim w szkole średniej Andrzej
Zygmunt Rola-Stężycki, wtedy uczą-
cy tam przysposobieniawojskowego.
– Ziemię grójecką przemierzyłem
wzdłuż i wszerz, pisząc w 2012 r. li-
cencjat pt. „Walory turystyczne ziemi
grójeckiej” i w 2014 r. pracę magister-
ską pt. „Znaczenie turystyki w powie-
cie grójeckim” – zaznacza z satysfak-
cją panRafał.
Jego zdaniem, ziemia grójecka ma
bardzo wiele atutów, chociaż nie są
one przez nas dostatecznie wykorzy-
stane, jak towidaćnaprzykładzieKro-
bowa (majątek wystawiono na sprze-
daż), nadającego się na CentrumKul-
tury i Rekreacji.
– Przydałaby się monografia Grój-
ca, może lokalne muzeum, aż się pro-
si o oznakowanie historyczne naszego
miasta – podpowiada. – Różni ludzie,
np. potomkowie Żydów, spacerując
po Grójcu, mają kłopoty z odnalezie-
niemzabytkówalboważnychmiejsc.
Wimiętożsamości
Na początku XXI w. drewniane-
mu domowi, przy ulicy Pocztowej 1,
przez który przewinęły się dziesiątki,
jeśli nie setki lokatorów, różne firmy
czy instytucje, groziła rozbiórka.Wła-
ściciel wybrał jednak inną drogę.
– Dawny Grójec w przeważającej
mierze był drewniany – tłumaczy. –
Zatem w imię zachowania klasycznej
architektury naszego miasta, powinni-
śmydbaćodrewnianeobiekty. Popro-
stu musiałem, chociaż nie było to pro-
ste, odnowić drewniany dom, stano-
wiący ważną część historii mojej ro-
dziny i cząstkę historii Grójca – pod-
kreślaRafał Tyszka-Wrzesiński.
RemigiuszMatyjas
Korzenie grójeckich rodów
Franciszek i Stanisława Wrzesińscy z dziećmi.
9marcaodbyłosięwalne
zebraniesprawozdawcze
jednostkiOSPZalesie.
Uczestniczyli w nim: marszałek Se-
natu RP Stanisław Karczewski, bur-
mistrz Dariusz Gwiazda, z-ca burmi-
strza Jarosław Rupiewicz, przewodni-
czący radymiejskiejKarol Biedrzycki,
dyrektor ARiMR Zbigniew Sobieraj,
kierownik PTKRUSMałgorzata Szy-
mańczak, radni: Weronika Piwarska,
Adam Siennicki, Henryk Feliksiak,
przedstawiciel Państwowej Straży Po-
żarnej Grójecmł. asp.MieczysławLe-
wandowski,KomendantGminnyOSP
dhSławomirMaroszek, ks.Robert Za-
lewski, druhny i druhowie oraz człon-
kowie honorowi OSPZalesie.W trak-
cie zebrania przedstawiono sprawoz-
dania z działalności OSP Zalesie za
rok 2018 oraz przyjęto plan na kolejny
2019 rok.Wdalszej kolejności druhny
i druhowie jednogłośnie udzielili abso-
lutorium zarządowi za okres sprawoz-
dawczy.
Następnie burmistrzDariuszGwiazda,
Walne zebranie w OSP Zalesie
przewodniczącyKarolBiedrzycki oraz
radnyAdam Siennicki wręczyli medal
„Za zasługi dla Gminy Grójec”, który
został nadany jednostce OSP Zalesie
uchwałą nr XLVI/352/18 Rady Miej-
skiej wGrójcu z dnia 25.06.2018 roku.
Odznaczenie odebrali wiceprezes OSP
Zalesie dhWojciech Zieja oraz naczel-
nik OSP Zalesie Mateusz Godusław- ski. Potem odznaczono zasłużonych
druhów złotymi, srebrnymi i brązo-
wymi medalami, a także odznaka-
mi „Wzorowego Strażaka”. Wręczo-
no również dyplomy uznania za dzia-
łalność społeczną na terenie Gminy i
Miasta Grójec w roku 2018 druhom:
Karolowi Chomińskiemu, Mateuszo-
wi Godusławskiemu, Jakubowi Gór-
skiemu, Pawłowi Gzikowi, Grzego-
rzowi Maliszewskiemu, Michało-
wi Mikowskiemu, Damianowi Pie-
karskiemu, Arturowi Szymańskiemu,
Łukaszowi Włodarskiemu, Sławomi-
rowi Włodarskiemu, Dariuszowi Zie-
ja,Wojciechowi Ziei.
Na koniec za szczególne zasługi na
rzecz rozwoju oraz umacniania na-
szej jednostki uchwałą zarządu tytuł
Członka Honorowego OSP Zalesie
otrzymał dyrektor ARiMR Zbigniew
Sobieraj.
Wszystkim obecnym na zebraniu
dziękujemy za przybycie i poświęco-
ny czas.
InfoOSPZalesie