Życie Grójca wydanie Nr 12/18 - page 10

10
KULTURA
ANDRZEJ MITAN (1950 - 2018)
Studia w UMCS i KUL w Lublinie oraz w ATK wWarszawie.
Od końca lat 60. był aktywnym animatorem sztuki, kuratorem i ko-
ordynatoremwielu festiwali, wystaw, koncertów, sympozjów, m.in.
w klubie REMONT wWarszawie, Centrum Sztuki Współczesnej Za-
mek Ujazdowski, Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki, Mazo-
wieckim Centrum Sztuki Współczesnej„Elektrownia”w Radomiu.
Związany z międzynarodowym ruchem artystycznym„Fluxus”. W
1987 r. wspólnie z Cezarym Staniszewskim i EmmettemWilliamsem
zorganizował wWarszawie Międzynarodowe Seminarium Sztu-
ki ETC, w którym uczestniczyło ponad 100 artystów z całego świa-
ta. Zorganizowane przez artystę w 1988 r. Międzynarodowe Semi-
narium Sztuki zainaugurowało działalność ekspozycyjną Centrum
Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Kurator generalny Mazo-
wieckiego Festiwalu Artystów„Powstanie sztuki”– Mazowieckie
Centrum Sztuki Współczesnej„Elektrownia”, Radom 2008 r.
Wydał 9 unikatowych płyt gramofonowych artystów i muzyków
awangardowych.
Swoją twórczość prezentował m.in. w Galerii RR wWarszawie, Ga-
lerii Działań wWarszawie, Galerie Giannozzo w Berlinie, Filharmo-
nii Narodowej, Galerii Biblioteka w Legionowie, Galerii GR w Grój-
cu, Galerii Aspekty wWarszawie, Galerii AT w Poznaniu oraz wMo-
skwie, Belgradzie, Krakowie, Wrocławiu, Wiedniu, Zurichu, Sztok-
holmie, Budapeszcie, Nowym Jorku, Berlinie i wielu innych mia-
stach na całym świecie.
Andrzej Mitan należał do jednych z najbardziej oryginalnych i zja-
wiskowych postaci na polskiej scenie niekonwencjonalnej woka-
listyki i artystycznego performansu. Jego aktywność twórcza nie
mieściła się w żadnym nazwanym kanonie przedstawień sztuki. Po-
ruszał się na granicy improwizacji jazzowych, poszukiwań tzw. no-
wej muzyki czy poezji dźwiękowej. Już od końca lat 60. organizował
grupy muzyczne (Onomatopeja, Święta Racja, Super Grupa Bez Fał-
szywej Skromności, Niezależne Studio Muzyki Elektroakustycznej),
w których realizował swoje zamierzenia autorskie związane z wo-
kalnym performance. W aranżacjach artystycznych brał zawsze pod
uwagę przestrzeń prezentacji, a także możliwości własnego cia-
ła i jego aktywne uczestnictwo w akcie twórczym. Jego prezenta-
cje były za każdym razem swoistymmisterium, nasyconym impro-
wizacją i zarazem świadomością budowania kreatywnej struktury
dźwiękowej.
W ostatnim czasie swoje wystąpienia tytułował„Niepodległa, Gra-
natowa Rurka”, w których był najbliżej poezji artykułowanej wwo-
kalnej formie, z wykorzystaniem struktury alfabetu. Aktualnie reali-
zowane projekty to:„Koncert Figur Niemożliwych”i„Polski Poemat
Dydaktyczny”.
Wspomnienie o Andrzeju Mitanie
Byłczłowiekiemtwórczym,
otwartymnaludzi,pełnymenergii
ipomysłów,którewpozytywnym
sensiezaskakiwałyswoją
oryginalnością.
Z
drugiej strony ukryty i nie-
przewidywalny w swoich
działaniach artystycznych.
W latach 70. grał z zespo-
łem Onomatopeja muzykę, która wy-
przedzała epokę o trzy dekady. Wo-
kal Andrzeja to największa wartość
tego zespołu. Zachwycający czysty
głos w psalmie „Kiedy umiera czło-
wiek” spektaklu„KsięgaHioba”, two-
rzypopiswokalnynanajwyższympo-
ziomie, przekraczając granicę między
materią a światemduchowym.
Pamiętam, jak poznałem Andrzeja w
latach 80., kiedy zamieszkał w Grój-
cu; zaczęliśmy rozmawiaćomożliwo-
ściach działania twórczego, o praw-
dziwej sztuce w naszym mieście. W
następnych latach dzięki Andrzejowi
powstał Festiwal Sztuki „Poza czasem
i przestrzenią”, to był rok chyba 1993,
czerwiec. Przyjechali artyści zaprosze-
ni przez Andrzeja, elita artystyczna:
Edward Krasiński, Cezary Staniszew-
ski, Fredro Ojda, Ryszard Ługowski,
RyszardWiśniewski i wielu innych.
Działy się rzeczy niepowtarzalne,
wspaniałe, z ognistymkręgiemna sta-
dionie przy ulicy Laskowej, którego
pomysłodawcą i wykonawcą był Fre-
droOjda. Przyjechał ZbigniewNamy-
słowski ze swoim kwartetem i zagrał
w kawiarni „Muza” przy rynku. A to-
warzyszył muAndrzej Mitan. Działa-
nia artystyczne, jakie się wtedy doko-
nywały, byłydlanasodkryciemnowe-
go artystycznego świata, o którym tak
małowiedzieliśmy.
Rok wcześniej w Centrum Kultury
Regionalnej Andrzej Mitan zrealizo-
wał projekt „Koncert na ryby”. Kar-
pie w basenie ustawiono obok zespo-
łu. Janusz Skowron kompozytor, mu-
zyk wykonywał z Andrzejem mu-
zyczną improwizację, a pierwszymi
najbliższymi sceny słuchaczami były
przyniesione ze stawu hodowlanego
karpie.
Andrzej tworzył i dawał nam głębsze
możliwości poznania. Jego projek-
ty, happeningi, performance otwiera-
ły przed każdym, kto w nich uczestni-
czył, nowe pokłady życia i sztuki nie-
znanej. Ukazywał to, co na co nigdy
byśmy nie zwrócili uwagi.
Dzięki Andrzejowi poznałem wie-
lu znakomitych artystów. Jednym z
nich był Cezary Staniszewski, wielka
indywidualność, delikatny i wrażliwy
człowiek. Twórca książek artystycz-
nych. Na stronach jego książek po-
jawiły się abstrakcyjne znaki i obrazy.
Każda z tych książek była partyturą,
którą Andrzej wykonywał. Tworzył
też obrazy komponowane z różnych
figur geometrycznychnakładanychna
siebie, tworząc abstrakcyjne układy.
W obraz wpisywał alfabetem Morse-
’a zakodowany przekaz. Takie dzieło
od niego otrzymałemw imię przyjaź-
ni.Andrzej twierdził, że sztuka powin-
na być bliżej życia. Jej rolą jest kiero-
wanie odbiorcy poza samo dzieło, ku
głębokimdoznaniommetafizycznym.
Ta metafizyka jest w codzienności,
trzeba tylko ją odczytać. Poprzez róż-
nego typu działania artystyczne prze-
kazywał nam to, uczył i uwrażliwiał.
Pamiętam, jak był przejęty, kiedy wy-
dał płytę „Ptaki" - wolności, zamknię-
te w klatce z cienkiej siatki stalowej.
Płyta winylowa na której nagrane
zostały śpiewy różnych ptaków, za-
mkniętych w stalowej siatce. Żeby je
usłyszeć, trzeba wypuścić je na wol-
ność.
Andrzej Mitan, przyjaciel, zostawia
po sobie dobry ślad, wskazuje przez
swoją twórczość to, co powinno być
w życiu najważniejsze dla człowieka,
artysty. Do zobaczenia. Spoczywaj w
pokoju.
GrzegorzRejer
elita to ludzie żyjący w prawdzie
których charakteryzuje
bezinteresowność
w czynieniu dobra i piękna
T
ymi słowami, przesłaniem do świata, koń-
czył Andrzej Mitan swoje artystyczne wy-
stąpienia. I choć głos miał coraz słabszy i sił
coraz mniej, donośność tego przekazu za-
wsze była ogromna. Już nie wyrecytuje tego tekstu.
Odszedł od nas nagle 4 listopada nad ranem.
Miałem przyjemność znaćAndrzeja i przyjaźnić się z
nim od dzieciństwa w naszych rodzinnych Pionkach.
To On kreował nowe spojrzenie małego miasteczka
na kulturę i całą otaczającą nas wówczas siermiężną
rzeczywistość. Tu powstała Onomatopeja. Po latach
mieszkańcy odwdzięczyli Mu się nadając tytuł Hono-
rowego Obywatela Miasta Pionki. Dziś Sztandar Pio-
nek pochyla się przed Jego trumną.
Potem wspólny pobyt w Lublinie i powroty do Pio-
nek. Czas szalony i piękny jednocześnie, w otoczeniu
ludzi sztuki nowej, często nieakceptowanej i nierozu-
mianej przez ogół. Bo Andrzej był Artystą szczegól-
nym. Patrzył swoimi oczami i odczuwał swoją duszą.
I umiał swoją niespożytą energię i witalność przeka-
zać innym.
Warszawa przyjęła Andrzeja otwartymi ramionami.
Wtopił się całkowicie w środowisko artystyczne sto-
licy. Wmuzykę, performens i akcje artystyczne. Tak-
że w Grójcu, w którym zamieszkał. Okres warszaw-
ski to czas największej aktywności Andrzeja jako Ar-
tysty i animatora sztuki i kultury.
Kiedy w 2007 roku zachęciłem go do pracy w MCSW
Elektrownia w Radomiu rozpoczęliśmy okres wspól-
nego działania i budowy nowej instytucji. Zrealizo-
waliśmy Powstanie Sztuki. Ta monumentalna, trwa-
jąca 63 dni artystyczna akcja, w której uczestniczyło
ponad 300 artystów nie ma do dziś odpowiednika w
polskiej kulturze. Bez Andrzeja, jego kontaktów i cha-
ryzmy nie byłaby możliwa do realizacji. Potem przy-
szły lata wspaniałej współpracy i efektywne tworzenie
zespołu i programu Elektrowni. Entuzjazm Andrzeja
udzielał się innym. Powtarzał po każdym wernisażu,
po koncercie czy innych realizacjach „No co? Kolej-
ny sukces!„
W ubiegłym roku zrealizowaliśmy w Elektrowni wiel-
ką wystawę poświęconą sztuce i działalności anima-
torskiej Andrzeja. Wydana została monografia Artysty
„Sztuka (nie)zidentyfikowana”. Ta książka ucieszyła
nas wszystkich, bo wiedzieliśmy że Jemu się należy.
Cieszyła również Jego.
Pozostaną płyty, publikacje i wspomnienia jako ma-
terialny zapis działalności człowieka wyjątkowego
i niezwykłego. Ale nieliczni uświadamiają sobie jak
ogromny wpływ na wielu miał Andrzej poprzez swo-
ją obecność.
Spoczywaj w pokoju.
Pożegnanie wygłoszone przez Zbigniewa Belowskiego
podczas pogrzebu Artysty.
Żył pięknie w artystycznym świecie
1,2,3,4,5,6,7,8,9 11,12,13,14,15,16
Powered by FlippingBook