czwartek, 28 marzec 2024
Blaski i cienie zdalnego nauczania

Taki tryb nauczania niesie za sobą zmiany nie tylko w sposobie oraz formie pracy uczniów i nauczycieli, ale również – w licznych przypadkach – w zdrowiu fizycznym i psychicznym.

Zmiana trybu nauczania placówek edukacyjnych na zdalny okazała się, początkowo, nie lada wyzwaniem. Miejsce tradycyjnej tablicy i zeszytu zajęły: ekran komputera, klawiatura i plik w programie tekstowym. Młodzież została odizolowana od większych grup rówieśników, a kontakt z nauczycielami uległ ograniczeniu. Od 26 października tryb zdalnej nauki praktykuje także Liceum Ogólnokształcące im. Piotra Skargi w Grójcu. Uczniowie i kadra tej placówki zauważają słabe strony tego rozwiązania.

Pierwsze problemy
Największym problemem, zdaniem dyrektor Liceum Ogólnokształcącego w Grójcu, Iwony Kwapisz, było samo zaprojektowanie i start kanałów na platformie internetowej MsTeams. – Wtedy nie byliśmy przygotowani na taki rozwój sytuacji – wspomina. Przez pierwszy miesiąc zdalnego nauczania uczniom udostępniane były materiały poprzez dziennik elektroniczny i pocztę internetową. Od końca kwietnia poprzedniego roku działa już nauka na platformie, a według zapewnień dyrektor placówki, wszyscy nauczyciele przeszli, potrzebne do pracy zdalnej, szkolenie. – Na chwilę obecną zdalne nauczanie w naszej placówce działa bez zarzutów – podsumowuje Iwona Kwapisz.
Obecnie w grójeckim liceum uczy się 444 uczniów, przyporządkowanych do 19 klas. Lekcje trwają od 30 do 45 minut. Uczniowie przyznają, że jeśli wymaga tego sytuacja, nauczyciele poświęcają, np. na dokończenie zaplanowanej części materiału, dodatkowy czas. – Robimy wszystko, aby dobrze wypełniać swoje obowiązki – zapewnia pani dyrektor LO.
Aby usprawnić pracę i pomóc w szybszym zrozumieniu materiału, część nauczycieli podczas swoich lekcji używa tabletów graficznych, wizualizerów. Oprócz liczby podstawowych jednostek lekcyjnych, według zapewnień dyrektor liceum, istnieje możliwość uczestnictwa w dodatkowych konsultacjach prowadzonych przez nauczycieli na kanałach platformy MsTeams. Ponadto, tegorocznym maturzystom stworzono możliwość korzystania z dodatkowych konsultacji stacjonarnych. Według zapewnień kadry, zespoły uczestniczące w zajęciach na terenie szkoły to maksymalnie 5 osób.

Wroga izolacja
Jednym z objawów nauczania w trybie zdalnym jest izolacja uczniów od grupy rówieśników. Wśród młodzieży jest to jeden z najczęściej wymienianych minusów tego typu nauczania. – Brak kontaktu z rówieśnikami działa na stan zdrowia psychicznego – zauważa Iwona Kwapisz. – Wśród uczniów coraz częściej obserwuje się pierwsze objawy depresyjne – dodaje. Młodzież coraz częściej wykazuje poczucie wyobcowania i efekt popadnięcia w rutynę. – Był moment, kiedy miałam wszystkiego dość. Każdy dzień wyglądał tak samo. Nie miałam ochoty wstać z łóżka, zacząć się uczyć – relacjonuje uczennica z Grójca.
W przypadku grójeckiego liceum, do dyspozycji uczniów jest pomoc szkolnego psychologa i pedagoga. Tryb zdalnego nauczania może pozostawiać ślady nie tylko w zdrowiu psychicznym, ale również w kondycji i stanie fizycznym. Tego typu nauka wymaga często spędzenia w pozycji siedzącej nawet kilku godzin przed ekranem komputera. Dodatkowo, znacznie utrudnione jest przeprowadzanie lekcji wychowania fizycznego. – Dostajemy od nauczycieli materiały, spisy ćwiczeń, które teoretycznie powinniśmy wykonać, jednak na tę chwilę, nikt tego nie kontroluje – mówi uczennica jednej z grójeckich szkół. Problem aktywności fizycznej pojawia się także wśród studentów. – Na mojej uczelni nie odbywają się teraz zajęcia wychowania fizycznego. Jedynym obowiązkiem jest przesyłanie zrzutów ekranu raportów aktywności z aplikacji mobilnej. Wiadomo jednak, że jeśli ktoś nie wykona treningu, w niektórych aplikacjach możliwe jest manualne wprowadzenie go w spis aktywności – zauważa dziewczyna studiująca w Warszawie. Jako konsekwencje tego trybu życia, młodzież najczęściej wymienia: bóle głowy, pogorszenie wzroku i problemy z kręgosłupem.

Modyfikacje planu pracy
Problemem napotykanym podczas zdalnej edukacji okazuje się być również realizacja materiału. – Mamy ograniczony czas nauki. Lekcje są krótsze, przez co nie możemy pracować na takim poziomie, na jakim robiliśmy to w szkole – tłumaczy grójecka licealistka. Również wśród nauczycieli i kadry dyrektorskiej panują obawy co do realizacji podstawy programowej. – Teraz potrzeba więcej czasu, aby uczniowie dobrze przyswoili wiedzę. Zwalniamy więc realizację podstawy programowej – mówi Iwona Kwapisz, dyrektor grójeckiego liceum ogólnokształcącego. – Konieczna jest sukcesywna modyfikacja rozkładu nauczania z danego przedmiotu – dodaje. Licealiści najbardziej obawiają się o przedmioty rozszerzane i maturalne. Większość warszawskich uczelni również podjęła naukę w zupełności w trybie zdalnym, co negatywnie odbija się na jakości przekazywanej wiedzy. Jedna ze studentek chemii podkreśla, że brakuje połączenia zaplecza wiedzy teoretycznej z zajęciami praktycznymi. – Stacjonarnie miałabym laboratoria. Niestety ze względu na sytuację w kraju nie mam tych zajęć. Brakuje mi praktyki – komentuje. W wielu przypadkach niemożliwe jest korzystanie ze specjalistycznego sprzętu i pomieszczeń edukacyjnych. – Dla mnie najgorszy jest fakt, że nie mogę pracować z profesjonalną kamerą czy mikrofonem, a w przyszłości to właśnie będą narzędzia mojej pracy – boleje studentka dziennikarstwa.

Weryfikacja wiedzy
Pod wpływem kształcenia na odległość kwestią wątpliwą może wydawać się indywidualna nauka młodzieży. – My sami siebie kontrolujemy, niektórzy nie potrafią znaleźć w sobie motywacji do nauki – stwierdza jedna z licealistek. Dyrektor Iwona Kwapisz nie zauważa pogorszenia ocen, a w przypadku niektórych uczniów jest wręcz przeciwnie. Do sprawy podchodzi jednak z lekką rezerwą. – Uświadamiamy naszych uczniów, że kiedyś będą musieli wrócić do szkoły i nastąpi wtedy weryfikacja ich wiedzy. Muszą pamiętać, że mają do zdania maturę – podkreśla. Część młodzieży niepokoi się powrotem do szkół. Wśród obaw wymienia się natłok sprawdzianów i chęć zbyt szybkiego nadrobienia materiału przez nauczycieli. Należy jednak wspomnieć również o problemie pracy w większej grupie osób. Jak wynika z przeprowadzonej wśród uczniów Liceum Ogólnokształcącego im. Piotra Skargi w Grójcu ankiety, duża część młodzieży obawia się wypowiedzi na forum. Praca w zaciszu domowym wpływać może więc na większą śmiałość uczniów w prowadzeniu dyskusji czy zadawaniu pytań. – Teraz odczuwam mniejszy stres. Więcej się zgłaszam, częściej zabieram głos – wyznaje jedna z uczennic. W pewnym momencie uczniowie będą zobligowani do przestawienia się na zwykły tryb nauki. – Powrót będzie ciężki, jednak zrobimy wszystko, aby pomóc naszym uczniom w jak najlepszy sposób powrócić bez problemów do nauki stacjonarnej – deklaruje Iwona Kwapisz.

Aleksandra Szymczak