Święta Bożego Narodzenia to czas szczególny i wyjątkowy w obrzędowości i tradycji kultury polskiej. Podtrzymując zwyczaje bożonarodzeniowe młodzież ZSS im. ks. J. Twardowskiego w Grójcu wraz z opiekunami przygotowała „Jasełka”, które odbyły się 18 grudnia 2018 r. w gmachu szkoły. Na przedstawienie przybyli zaproszeni goście: Wicestarosta Powiatu Grójeckiego Jolanta Sitarek, Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 Mariusz Wojno oraz księża parafii Miłosierdzia Bożego w Grójcu, Grono Pedagogiczne, Rodzice i uczniowie.
Scenografia jasełkowa: grota skalna, anioły, choinka, opłatek wraz z kolędami wprowadziły słuchaczy w świąteczny nastrój. „Boże odwiedziny” wywołały u niejednego widza wzruszenie i radość. Po przedstawieniu zaproszeni goście wraz z Dyrektorem szkoły, Barbarą Tybiszewską i społecznością szkoły uczestniczyli we wspólnym kolędowaniu. Z radością należy stwierdzić, iż wszyscy zebrani popisali się bezbłędną znajomością polskich kolęd, a wspólne śpiewanie dało nam radość i przeniosło zebranych w magiczny, świąteczny czas…
Następnie udaliśmy się do odświętnie przygotowanych klas na spotkanie opłatkowe. Było ono okazją do chwili zadumy, wspomnień z mijającego roku i planów na przyszłość. Nasz patron ksiądz Jan Twardowski w swoich wierszach i wspomnieniach zadaje nam pytanie – „Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia?... i od razu odpowiada – „Dlatego, żeby się uczyć miłości do Pana Jezusa”. Należy o tym pamiętać i dzielić się wzajemną radością i miłością. Zawsze, kiedy słuchamy innych, kiedy rezygnujemy z siebie i przebaczamy - jest Boże Narodzenie…
Zdrowych, pogodnych pełnych radości świąt życzą Wszystkim uczniowie i pracownicy ZSS w Grójcu.
Info ZSS , B. Błachnio
„Dawna wigilia” ks. J. Twardowski
Przyszła mi na wigilię zziębnięta głuchociemna
z gwiazdą jak z jasną twarzą - wigilia przedwojenna
z domem co został jeszcze na cienkiej fotografii
z sercem co nigdy umrzeć porządnie nie potrafi
z niemądrym bardzo piórem skrobiącym w kałamarzu
z przedpotopowym świętym z Piłsudskim w kalendarzu
z mamusią co od nieszczęść zasłonić chciała łzami
podając barszcz czerwony co śmieszył nas uszkami
z lampką z czajnikiem starym wydartym chyba niebu
z całą rodziną …