21 marca z wieży ratusza przy placu Wolności po raz pierwszy oficjalnie rozbrzmiał grójecki hejnał. Od tej pory można go usłyszeć codziennie w samo południe. Jest to inicjatywa burmistrza Dariusza Gwiazdy, a projekt przeprowadził Grójecki Ośrodek Kultury.
Hejnał skomponował dr Jarosław Praszczałek, dyrygent, kompozytor, instrumentalista, a wykonania podjął się Marcin Malarz, instruktor Orkiestry Ochotniczej Straży Pożarnej Grójec. GOK podkreśla, że artyści pracowali przy projekcie pro publico bono.
Jaka uchwała?
Oprócz wielu pochlebnych opinii od samych mieszkańców, w sieci pojawiły się także materiały, które sugerują, że hejnał już kiedyś był, a co więcej, ponoć zatwierdziła go uchwałą Rada Miejska. Spróbowaliśmy zatem dowiedzieć się coś więcej na ten temat, chociaż rzecz nie jest prosta i wymagałaby dogłębnej kwerendy archiwalnej.
- Nie odnalazłam uchwały jakoby podjętej w poprzednich latach przez Radę Miejską, dotyczącej hymnu czy też hejnału Grójca. Według mojej oceny takiej uchwały nie było. Jest uchwała Rady Miejskiej w Grójcu z dnia 3 lutego 2003 r. Nr IV/37/03 w sprawie uchwalenia Statutu Gminy Grójec, gdzie w załączniku jest mowa o hymnie. Więcej nic nie udało mi się ustalić – odpowiedziała Jolanta Kępka z biura Rady Miejskiej w Grójcu.
Hymn czy hejnał?
Przede wszystkim należałoby zwrócić uwagę na te dwa pojęcia, gdyż oznaczają one zupełnie co innego, a w toczącym się obecnie „sporze” nieraz używane są wymiennie, niemal na zasadzie synonimu, co tylko powiększa chaos. „Hymn to ustalona przez tradycję pieśń patriotyczna stanowiąca wyraz jedności narodowej. Zaś hejnał w swej początkowej roli ostrzegał lub informował mieszczan o ważnym wydarzeniu. Z czasem stał się muzycznym symbolem miasta i rozwinął się jako pieśń poranna czy też poetycki apel. Różnica więc bije po oczach, a nawet uszach słuchających (...)”– pisał w lutym 2020 r. na łamach „Gazety Wyborczej Radom” Janusz Wieczorek, przewodniczący Zarządu Towarzystwa Miłośników i Historii i Zabytków Radomia.
Za pieniądze podatników
Niestety, jak już zauważyliśmy, pojęcia hymn i hejnał stosowane są wymiennie, abstrahując od tego, iż pomimo oficjalnej informacji, że obecny hejnał Grójca został stworzony pro publico bono, czyli bez honorarium dla autora, wciąż powraca pytanie: ile miasto na to wydało pieniędzy? Historii grójeckiego hejnału czy hejnałów wcale nie usystematyzował materiał nagrany przez Witolda Wójcika z Mazowiecka TV, w którym wypowiedzieli się m.in. Józef Stańczyk, muzyk, były kapelmistrz grójeckiej orkiestry OSP oraz Tomasz Skoneczny, absolwent Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie (w klasie akordeonu), były szef muzyczny i artystyczny zespołu SGGW Promni, dyrektor m.in. Centrum Kultury Regionalnej. W ich relacjach mowa jest o utworze skomponowanym przez Tadeusza Mayznera, czyli o pieśni „A za naszym domem rośnie sad”, zaczerpniętej z publikowanego śpiewnika, wykonywanej już w latach 60. i 70. podczas Święta Kwitnącej Jabłoni, traktowanej jako… No właśnie - jako co? Hymn czy hejnał Grójca? Nie ma tutaj do końca pewności, a ponadto trudno o potwierdzenie w dokumentach. W każdym razie Józef Stańczyk zagrał na trąbce początkowy fragment tego utworu – jako hejnał – podczas uroczystego otwarcia zrewitalizowanego rynku w Grójcu w roku 2010.
To nie wszystko
Ten skromny artykuł nie ma ambicji rozstrzygnięcia niejasności czy wątpliwości, daleki jest od wyczerpania zagadnienia. Bo przecież moglibyśmy jeszcze odwołać się do międzywojnia, kiedy to z wieży ratusza rozbrzmiewał już hejnał, o czym pisali śp. Hanna Wojdalska i Remigiusz Matyjas. Znane jest nawet nazwisko przedwojennego hejnalisty!
Nasze dzieło?
Do tematu, w razie pojawienia się nowych faktów, będziemy wracać. Tymczasem o wypowiedź poprosiłem Kazimierza Kochańskiego, poetę, który od lat promuje Grójec i region swoją twórczością.
„Pro publico bono czyli dla pożytku (dobra) publicznego, znacznie różni się od <<non profit>>, choć obydwa świadczenia są bezpłatne i dobro określone sobą niosą. Otrzymaliśmy, my grójczanie, dar, który możemy przyjąć, utożsamić się z nim i zań podziękować. Tylko taką możliwość przyjmuję do wiadomości. Jarosław Praszczałek <<przyjął>> naszą prośbę, obdarował nas swoim talentem i ułożył hejnał miastu, dla <<wspólnej chwały>>. Dzieło nie jest potężną formą muzyczną, rozwiniętą, rozbudowaną, ale stanowi <<symbol>>; zwartą wypowiedź. Coś, jak <<złota myśl>>, która zawiera <<istotę>>, a nie jest powieścią, ani poematem. Hejnał jest <<sygnałem>> dźwiękowym z <<dodatkową dedykacją>> – adresatem jest wspólnota (nie mylić z grupą ludzi o luźnych związkach emocjonalnych, chociaż coś gromadnie wykonującą). To nie hymn, nie pieśń z tekstem, zbudowana z szerokiego kompendium słów i dźwięków muzycznych; to <<dzieło z trójdźwięku>>. <<Hejnał Mariacki>> - do, mi, sol, do...sol, mi, do... sol, sol, sol, sol... Jest wiele (aż dziw, niepowtarzalnych) sygnałów opartych na tak skromnym zasobie tonów. Zatem mamy Dzieło - NASZE DZIEŁO. Przytulmy je, podziękujmy za nie. Niech stanie się kolejnym elementem tradycji Grójca” – podpowiada Kazimierz Kochański.
Będzie uchwała?
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Grójcu (29 marca), po długiej i wyczerpującej dyskusji, burmistrz zapowiedział, że przedstawi przygotowany projekt uchwały odnośnie hejnału. - Nuty dra Praszczałka wraz z porozumieniem dot. realizacji utworu oraz przekazania praw autorskich GOK-owi zostały przekazane do sekretarz gminy 22 marca. Mam nadzieję, że Wysoka Rada pochyli się nad projektem i, oprócz zatwierdzonego Herbu, w statucie gminy będziemy mieli także hejnał Grójca – powiedziała Monika Woźniak, dyrektor GOK. – Zgodnie z przyjętym statutem gminy Grójec, który został uchwalony w 2003 r., dotąd miasto nie posiadało zatwierdzonego hejnału – dodała.
fot. Adrian Nojek