niedziela, 24 listopad 2024
Kolej przedmiotem rozgrywek politycznych ?

Zdziwienie i niedowierzanie to reakcja zarządu Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej po decyzji rady miejskiej, która zapadła podczas sesji 2 września. Środki, które udało się pozyskać na rewitalizację kolejki w porozumieniu z pozostałymi gminami, nasi radni postanowili przeznaczyć na inne cele. Decyzja ta budzi wiele kontrowersji pod względem prawidłowości i zasadności.

Przedmiot sporu, jakim jest kolejka wąskotorowa to własność czterech gmin - Piaseczna z 68% udziałów, Grójca do którego należy 30 % udziałów spółki oraz Belska Dużego i Błędowa z udziałami po 1%. Dzięki zaangażowaniu Towarzystwa Kolei oraz porozumieniu włodarzy 4 gmin, wreszcie udało się osiągnąć porozumienie z Ferrero i otrzymać spory dochód, który to w całości miał zostać przeznaczony na rewitalizację terenów kolejki. Dzierżawa wynikająca z zajęcia pasa kolejki pod kabel energetyczny stała się sporym zastrzykiem środków, ale nie do końca akceptowanym przez gminy, które mają tylko po 1% udziałów. Uzdrowienie terenów wokół stacji i wzdłuż torów nie będzie możliwe bez wzajemnego zrozumienia obecnych współwłaścicieli, bez dobrej woli teren nigdy nie przyniesie żadnego pożytku mieszkańcom i turystom.

Nie po kolei


Burmistrz Dariusz Gwiazda zgodnie z przysługującym mu prawem zgłosił projekt uchwały budżetowej, w którym zaproponował, żeby środki finansowe uzyskane z dzierżawy pasa kolejki wąskotorowej w wysokości 277 tys. zł przeznaczyć zgodnie z porozumieniem gmin - współwłaścicieli tych terenów na uporządkowanie dworca kolejki PKP i przyległego terenu oraz wycięcie drzew wzdłuż linii kolejowej, na której to Piaseczyńsko-Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej od dawna proponuje uruchomienie przejazdów drezynami od Grójca do Małej Wsi. Towarzystwo wykonało autorski projekt drezyny, która już była „wkolejona” na pikniku w Małej Wsi, a na święto 600-lecia uruchomione zostaną jej przejazdy na ul. Jatkowej w Grójcu.

Tymczasem przewodniczący rady miejskiej w imieniu klubu opozycyjnego do burmistrza, złożył wniosek o zmianę podziału ww. środków wypracowanych zysków przez zarząd kolejki, przeznaczyć na projekt ścieżki rowerowej oraz projekt rozbudowy szkoły podstawowej w Lesznowoli, a jedynie ok.20% zostawić na prace związane z dworcem i kolejką. Zdziwienia nie krył burmistrz, który mówił o ustaleniach z innymi gminami:

 Cały czas powtarzam, że są to dodatkowe pieniądze, które wpłynęły z tytułu zajęcia pasa kolejki. Byłoby naprawdę nieuczciwe wobec gminy Piaseczno, która chce zainwestować swoje środki na ratowanie kolejki, a my te dodatkowe pieniądze przeznaczamy na inne swoje cele. Pozostali udziałowcy mogliby również wykorzystać te pieniądze na swoje wydatki, ale w ten sposób nigdy nie osiągniemy porozumienia. Ta kwota nie ma najmniejszego wpływu na zachwianie projektu czy też inwestycji w rozbudowy szkoły czy też projektu PSP nr 1 – tłumaczył włodarz.

Warto dodać, że 600 tys. zł, które Piaseczno pozyskało z tytułu udziałów, zamierza w większości przeznaczyć na rewitalizację terenów kolejowych na terenach 4 gmin. - Zastanawiam się dlaczego w jednym regionie Polski drwale reaktywowali kolej, a tu, gdzie są 4 bogate gminy jest problem(...) skoro nasz burmistrz umawiał się z przedstawicielami władz samorządowych (...) to dżentelmeni nie rzucają słów na wiatr, a teraz “wypiąć się” i zrezygnować z tej sprawy byłoby nie w porządku.- stwierdził radny, Janusz Dulemba. Na jego wniosek Pan Michał Duraj V-ce Prezes Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej, został dopuszczony do głosu. Wcześniej burmistrz wnioskował parokrotnie do przewodniczącego w tej sprawie, ale bezskutecznie. Burmistrz Dariusz Gwiazda poinformował radnych o zbliżającym się spotkaniu w dniu 11.09.2019 włodarzy 4 gmin, którego agendą będzie ustalenie finansowania rewitalizacji kolejki. Burmistrz podsumował dyskusję słowami, iż w sprawach pryncypialnych dla gminy każdy powinien kierować się nie zasadą Rządź i Dziel ale Myśl i Dziel, za co otrzymał brawa z widowni.

tak wygląda stacja dworca PKP - ile jeszcze lat mieszkańcy będą patrzeć na niszczejący zabytek? 

My dyktujemy warunki


Kiedy głos zabrał  Michał Duraj, zaapelował do radnych o przeznaczenie tych pieniędzy zgodnie z celem, jaki był ustalony. Argumentował, że udało się wypracować w końcu porozumienie z firmą Ferrero, która zadośćuczyniła za bezumowne korzystanie z pasa kolei. - Kiedy zawierano tę umowę i przekazywano ten majątek samorządom, wtedy również umówiono się, że przychody będą przeznaczane na inwestycje w kolej (...) - skomentował. Trudno się nie zgodzić, ponieważ takie zamierzenia i ustalenia kiedyś poczyniono. W minionej kadencji Grójec otrzymał pierwsze odszkodowanie z tego tytułu w kwocie 180 tys. zł, niestety zostało wykorzystane na inny cel. - Wychodząc naprzeciw tego, że te środki zostały wypracowane na terenie gmin Belsk Duży i Grójec, wrócą tutaj na konkretne inwestycje (...) Mamy do czynienia z realnym przychodem, który umożliwi dokonanie koniecznych inwestycji(...) Naszym pomysłem będzie uruchomienie kolei drezynowej i stworzenie produktu turystycznego, atrakcyjnego zarówno dla mieszkańców Grójca jak i mieszkańców aglomeracji podwarszawskich. - kontynuował Duraj.

Dyskusja trwała jeszcze pomiędzy radnymi Karolem Biedrzyckim, Jackiem Stolarskim, Dariuszem Prykielem oraz burmistrzem Dariuszem Gwiazdą. Ostatecznie wniosek został przegłosowany przez 11 radnych, 5 wstrzymało się od głosu, 3 było przeciw, a dwoje nieobecnych. Zdzisław Gosk V-e Prezes Towarzystwa Kolei po długim oczekiwaniu otrzymał możliwość wypowiedzi i oświadczył, że w długoletniej działalności w Grójeckiej Kolei Dojazdowej na rzecz jej odbudowy i przejęcia na współwłasność przez samorządy od PKP ze zdumieniem przyjął podjętą uchwałę jako osobistą porażkę. Jednocześnie zaapelował o odbudowę Grójeckiej Kolei Dojazdowej ponad podziałami.

Kolej bez szans


Przyszłość i szanse na rewitalizację kolei i dworca przez takie decyzje oddalają się. Jak wytłumaczyć sytuację, kiedy do stołu siada czterech współwłaścicieli i uzyskują w końcu po latach porozumienie, a nagle okazuje się, że spory polityczne - bo tak to wygląda - biorą górę nad interesem i dobrem społecznym. Wystarczył pierwszy krok, bez tego wyraźnego kroku gminy nigdy nie wystartują na ratunek temu zabytkowi. Są przecież dotacje z Ministerstwa Kultury i Ministerstwa Infrastruktury, Urzędu Marszałkowskiego oraz inne możliwości pozyskania środków na rewitalizację kolei. Przecież można było na przykład poczekać, przełożyć głosowanie nad tym wnioskiem i razem jeszcze raz to przedyskutować na komisjach, skoro żadna komisja nie zaopiniowała negatywnie projektu uchwały. Sięgając pamięcią wstecz do wyborów samorządowych, rewitalizacja dworca i kolei była w programie wyborczym większości kandydatów do rady miejskiej. Jałowa argumentacja, że burmistrz chce wypracować sobie sukces w obecnej kadencji, jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Przy całym szacunku do nowych radnych, nie po raz pierwszy zwolennicy poprzedniego burmistrza i jego z-cy, obecnego przewodniczącego, forsują niekorzystne dla gminy przedsięwzięcie zamiast działać ponad wszelkimi podziałami dla dobra mieszkańców. Można zrobić wiele dla miasta i gminy, jednak konieczne są chęci do wspólnego działania.

Całą sesję można obejrzeć w Internecie na kanale Youtube wpisując Rada Miejska Grójec.