Z Jarosławem Kostrzewą, który we wrześniu po raz drugi został wybrany na prezesa klubu ze stadionu przy ulicy Laskowej, rozmawia Mateusz Adamski.
W wyniku wyborów w składzie zarządu Mazowsza Grójec doszło do sporych zmian personalnych. Co one oznaczają dla klubu?
Zmiany te powinny przełożyć się na lepsze funkcjonowanie klubu i pozyskiwanie sponsorów. Duża część poprzedniego zarządu można powiedzieć, że była już w wieku emerytalnym. Chwała im za to, że do tej pory wytrwali, natomiast potrzebowaliśmy wpuszczenia świeżej krwi, czyli rodziców naszych młodych piłkarzy, którzy będą utożsamiać się z klubem, a jednocześnie będą dążyć do tego, aby były jak najlepsze warunki pracy i szkolenia. Od wyborów spotkaliśmy się już kilka razy i opracowaliśmy plan działania. Zobaczymy, co uda nam się z niego zrealizować. Będziemy działać.
Jaki jest ten plan?
Chcemy, żeby w przeciągu dwóch lat, minimum dwie drużyny młodzieżowe grały na szczeblu ligi mazowieckiej, stwarzając młodzieży jak najlepsze warunki rozwoju oraz możliwości zdobywania cennego doświadczenia, aby po przejściu do drużyny seniorów byli gotowi do gry na jak najwyższym poziomie. Drugą sprawą jest awans seniorów do IV ligi. Myślę, że szereg kibiców, którzy przychodzą na stadion ma aspiracje, aby drużyna występowała na tym poziomie rozgrywkowym, i obecny zarząd będzie do tego dążył. Być może stanie się to już w najbliższym czasie. Uważam, że drużyna jest piłkarsko mocna. Jeśli tylko zdrowie dopisze wszystkim zawodnikom, to będziemy walczyć do ostatniego meczu o awans.
Dotychczasowa frekwencja na meczach Mazowsza, mówiąc delikatnie, nie należała do najwyższych…
Nasz plan zakłada pozyskanie dużej rzeszy nowych kibiców, którzy będą przychodzili na stadion dopingować nie tylko zespół seniorów, ale też nasze drużyny młodzieżowe. W poprzednich latach mieliśmy słabą komunikację z kibicami, dlatego już przed meczem w Grójcu z Orłem Wierzbica postanowiliśmy umieścić nowy plakat na Facebooku. Przyniosło to już pewien pozytywny efekt, ponieważ kibiców przyszło faktycznie więcej. W niedalekiej przyszłości pojawią się plakaty w wersji papierowej na terenie miasta, tak aby dotrzeć do starszych kibiców, którzy nie są internetowi.
Mówił Pan o pozyskiwaniu sponsorów.
Tak, będziemy chcieli ściągnąć nowych sponsorów, chociażby mniejszych. Ich pozyskanie umożliwi nam jeszcze większy rozwój, szczególnie w zakresie szkolenia młodzieży. Chcielibyśmy zatrudnić trenera bramkarzy oraz trenera od przygotowania fizycznego w początkowej fazie rozwoju. Obecnie brakuje nam na to funduszy. Mamy co prawda dość dużą dotację, ale gros tych pieniędzy przeznaczamy na wpłaty dla trenerów, stypendia dla zawodników, wyjazdy grup młodzieżowych oraz organizację meczów. W związku z tym zarząd wyszedł z inicjatywą organizacji zabawy andrzejkowej. Być może, już na niej pojawią się potencjalni sponsorzy. W tym roku chcemy też zorganizować piłkarską gwiazdkę. Ponadto w przyszłym roku przypada jubileusz 75-lecia naszego klubu. Jesteśmy już po rozmowach z burmistrzem Dariuszem Gwiazdą i jego zastępcą Jarosławem Rupiewiczem. Przymierzamy się do zorganizowania dużej imprezy na Placu Wolności. Jednocześnie chcemy ogłosić konkurs na nowy herb.
Klub przystąpił niedawno do programu certyfikacji Polskiego Związku Piłki Nożnej.
To jest dla nas bardzo ważna sprawa. Certyfikacja będzie pomagała w szkoleniu dzieci i młodzieży według wizji wypracowanej przez Polski Związek
Piłki Nożnej. Szkolenie od najmłodszego wieku w całym kraju ma być ujednolicone, tak aby w wieku szesnastu czy siedemnastu lat nie trzeba było uczyć zawodnika od początku, co oznacza dany numer na koszulce. Certyfikacja wiąże się też z środkami finansowymi, które będziemy mogli wykorzystać na zakup sprzętu, zatrudnienie dodatkowych trenerów czy wynajem hali do treningów. Jesteśmy już na końcu procesu weryfikacji. Oprócz nas do tego etapu doszło zaledwie kilka klubów z dawnego województwa radomskiego. Reszta została odrzucona w trakcie procedur weryfikacyjnych. Chciałbym podkreślić, że nawet jeśli teraz nie otrzymamy certyfikatu, to będziemy starali się pozyskać sponsorów, aby spełnić wszystkie wymagania i w przyszłości spróbować jeszcze raz się o niego starać.
Dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję, i zapraszam wszystkich sympatyków piłki nożnej i nie tylko, do kibicowania naszym drużynom.
Mateusz Adamski