W Grójcu – „Biesiada” i „Familia”, w Watraszewie - „Słodkie Babeczki”, w Jasieńcu – „PoKUSa”, o „Michałowskich Poziomkach”, oczywiście z Michałowa Górnego w gminie Warka, nie wspominając. Dzięki grupom senioralnym, które w ostatnich latach wyrosły jak grzyby po deszczu, zrobiło się u nas kolorowo i optymistycznie. Istnieją m.in. w Belsku, Bończy, Chynowie, Drwalewie, Grójcu, Jasieńcu, Konarach, Michalczewie, Michałowie, Nowej Wsi, Nowym Mieście nad Pilicą, Ostrołęce, Piasecznie, Sielcu, Starej Warce i Warce.
Dorobiły się już nawet własnego organu prasowego, bowiem od października 2018 r. – pod patronatem Stowarzyszenia W.A.R.K.A. - ukazuje się „Aktywny Senior – dwumiesięcznik seniorów ziemi grójeckiej”. Pierwsze dwa numery dostarczają dużo informacji o klubach i kołach seniorów oraz ich bieżącej działalności, a także felietony, wiersze, dowcipy i krzyżówki. Z biuletynu wyłania się obraz życia seniorów, którym można tylko pozazdrościć ciekawości świata, energii i kreatywności, nie kończącej się na lepieniu smakowitych pierożków. Remontują świetlice, układają chodniki, sadzą krzewy, szyją, haftują, malują, śpiewają, tańczą, wystawiają sztuki, zbierają wspomnienia, opisują historię swoich „małych ojczyzn”, słuchają wykładów z różnych dziedzin nauki i kultury, jeżdżą na wycieczki krajoznawcze itd. W Warce Grupa Teatralna „Kofeina” zainscenizowała fragment z „Pana Tadeusza”.
W Nowej Wsi już jakiś czas ukazuje się gazeta lokalna „Głos Seniora”, a w październiku ubiegłego roku wydano folder „Nasza Mała Ojczyzna. Nowa Wieś i okolice” (pod redakcją Haliny Fruby), przybliżający mieszkańcom bogatą, nie tylko sadowniczą, historię ich miejscowości. Podobnych przykładów artystycznej czy intelektualnej aktywności seniorów można by podać znacznie więcej. Wartością samą w sobie jest współdziałanie w grupie, zbliżające do siebie ludzi. Panie, mieszkające od czasów króla Piasta na tej samej ulicy, wymieniające między sobą do tej pory co najwyżej zdawkowe „dzień dobry”, teraz przechodzą na ty, spotykają się prywatnie na kawie, chodzą razem do kina w GOK-u na współczesne filmy polskie, próbując wspólnie dociekać ich sensu. Zdaniem Zofii Sieradzan, poetki z jasienieckiej PoKUSy, starość ma także swoją radosną stronę, a najlepszym lekarstwem na upływający czas jest śmiech. Zgodnie z radą pani Zofii, skaczmy, tańczmy i śpiewajmy! Nie ma sobie też co odmawiać ani słodkich babeczek..., ani pachnących poziomek... Bo miłość, wbrew tezie francuskiego pisarza Yanna Moixa, że „50-letnich kobiet nie da się już kochać”, nie ma nic wspólnego z metryką. - Francuz, a nie wie, że miłość im dojrzalsza, tym smaczniejsza? – śmieje się zaprzyjaźniony z naszą gazetą senior, zapewniając, iż życie zaczyna się dopiero po siedemdziesiątce.
Remigiusz Matyjas