Wielu z nas kojarzy zapewne postać przedwojennego burmistrza Grójca Juliusza Tadeusza Olszewskiego. Niewielu jednak wie, iż jego bratem był słynny fotograf o imieniu Czesław.
Czesław Olszewski, wybitny fotograf architektury, był synem Hilarego Pawła Olszewskiego (1861-1914) – urzędnika Starostwa w Grójcu oraz Władysławy z Morchnerów Olszewskiej (1863- 1944), bratem Juliusza Tadeusza Olszewskiego, burmistrza Grójca w latach 1934-39. Urodził się 19 czerwca 1894 r. w Grójcu, gdzie spędził lata dzieciństwa i młodości. Gimnazjum ukończył w Piotrkowie Trybunalskim. W 1925 r. podjął studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, ale po czterech latach zmienił plany i zajął się fotografią. Poza tym, że sam robił zdjęcia, uczył fotografii i był wielkim popularyzatorem tej dziedziny. W roku 1929 podjął pracę wykładowcy Miejskich Kursów Fototechnicznych. W ramach zajęć szkolnych wykładał historię sztuki, podstawowe oraz szlachetne techniki fotograficzne, przeprowadzał zajęcia praktyczne, uczył retuszu. Wykonywał również fotografie barwne, łącząc technikę fotograficzną i plastyczną (podbarwianie farbami akwarelowymi). Skłaniał się jednak ku tezie Władysława Tatarkiewicza, że klasyczna fotografia jest czarno-biała.
Ceniony przez najlepszych
Robił zdjęcia do katalogów, reklam, folderów. Na początku lat 30. zaczął współpracować z prestiżowymi magazynami: „Arkady” oraz „Architektura i Budownictwo”. Obok Henryka Poddębskiego stał się czołowym fotografem Warszawy. Jego praca została doceniona, czego przykładem są nagrody: indywidualna w Wielkim Konkursie Fotograficznym „Piękno Warszawy” (1937), a także grupowa jako opiekuna grupy uczniów w konkursie z okazji 500-lecia rzemiosła polskiego. W roku 1938 został jednym ze współzałożycieli Syndykatu Fotoreporterów Rzeczypospolitej Polskiej. Na potrzeby folderu reklamowego Polskich Linii Lotniczych „Lot” wykonał fotografię, na której uwiecznił swojego kilkuletniego wówczas syna Andrzeja na pokładzie samolotu Lockheed L-10 „Elektra”. Był miłośnikiem muzyki, kolekcjonerem, znawcą grafiki i malarstwa, jednak najbardziej kochał fotografię. W odradzającym się państwie fotografował gmachy ministerstw, poczty, banki i szpitale, eleganckie mieszczańskie kamienice, a także nowe osiedla mieszkaniowe i awangardowe realizacje skrajnych modernistów. Olszewski dokumentował zabytki, meble, elementy wyposażenia wnętrz, a także dzieła sztuki - na zlecenie muzeów oraz prywatnych kolekcjonerów. Używał kamer wielkoformatowych, świadomie dobierając do nich
oświetlenie i obiektywy – ostro rysujące przy tworzeniu dokumentacji oraz miększe przy fotografowaniu pejzażu. Dokumentację fotograficzną swojego dorobku zalecali mu czołowi polscy architekci tamtego czasu, jak Bohdan Pniewski, Romuald Gutt, Maciej Nowicki, Rudolf Świerczyński czy Juliusz Żórawski, a także zaprzyjaźnieni z nim artyści, m.in.: Leonard Pękalski, Felicjan Kowarski, Alfons Karny, Edward Kokoszko.
Działalność konspiracyjna
W czasie okupacji Olszewski nadal mieszkał i prowadził działalność fotograficzną w Warszawie, wykonywał portrety i odbitki, kontynuował pracę nauczyciela. W pracowni przy ulicy Polnej 32 i zakładzie fotograficznym przy ulicy Mokotowskiej 73 zajmował się działalnością konspiracyjną,wytwarzając fałszywe dokumenty. Przy ulicy Polnej, Olszewscy ukrywali żydowskiego fotografa Benedykta
Jerzego Rotenberga-Dorysa (pod nazwiskiem Jerzy Roszczyk). Syn artysty, mówiąc o ojcu, wspomina: „Na początku okupacji niemieckiej w naszym domu były organizowane także tajne koncerty, na których występowali czołowi muzycy, jak Jan Ekier, Irena Dubiska, Jerzy Lefeld, Wanda Wiłkomirska”. Po kapitulacji powstania warszawskiego, wraz z rodziną został wywieziony z obozu w Pruszkowie do Tarnowa, gdzie był założycielem oraz przez dwa lata pierwszym dyrektorem Państwowej Szkoły Sztuk Zdobniczych i Przemysłu Artystycznego, a także prezesem Związku Artystów Plastyków. W 1946 r. powrócił do stolicy, gdzie podjął ponownie pracę w Wydziale Oświaty, Kultury i Sztuki Zarządu Miejskiego Warszawy. Organizował spotkania okolicznościowe, wystawy i koncerty. Powojenny dorobek Olszewskiego to: utrwalony fotografiami Tarnów, ruiny i odbudowa Warszawy, Wystawa Ziem Odzyskanych we Wrocławiu, fotografie do albumów Sztuka „Sakralna w Polsce” i „Łazienki Warszawskie” oraz prace nad spuścizną Stanisława Noakowskiego, które znalazły obecnie miejsce w Muzeum w Nieszawie, Oddziale Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku oraz w Muzeum w Łowiczu. Fotograf był również współautorem scenariusza do filmu turystyczno- krajoznawczego „Zamość renesansowy”, nakręconego wspólnie z architektem Janem Minorskim. W roku 1957 opatentował przeźrocza plastyczne dające złudzenie trójwymiarowości. Czesław Olszewski zmarł 11 października 1969 r. w Warszawie, pochowany został na Starych Powązkach. Obecnie jego fotografie - w formie negatywów bądź fotogramów - znajdują się w zbiorach warszawskich instytucji kultury, m.in. Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk, Muzeum Narodowego, Biblioteki Narodowej, Biblioteki Politechniki Warszawskiej, Zamku Królewskiego.
Mistrz światła, perfekcjonista
Jego prace to dokładnie przemyślane kadry. Za największe osiągnięcie w dorobku z zakresu fotografii pejzażowej Olszewski uważał zdjęcie cmentarza żydowskiego w Grójcu, dziś już nieistniejącego, które pokazuje całą nostalgię przedwojennych polskich miasteczek. Fotograf czekał dwa dni na odpowiednie warunki atmosferyczne i chmurę, która stała się tłem dla samotnej sosny, rosnącej na wspomnianej nekropolii. Zdjęcia wnętrz nieistniejącego już dziś Ministerstwa Spraw Wewnętrznych stanowią kwintesencję stylu lat 30. Lech Grabowski w swojej pracy zaliczył Olszewskiego do panteonu polskich mistrzów kamery. „Niewielu fotografujących w Polsce potrafi mu dorównać w przywracaniu na płycie światłoczułej dawnego świetnego wyglądu źle konserwowanego lub z innych przyczyn ginącego obrazu olejnego, wydobyć bogaty ornament z ciemniejszego tła lub zblakłe już plamy światła. Malarska wiedza pozwala mu bezbłędnie określić możliwości działania przy takich rekonstrukcjach
"Twórczość CzesławaOlszewskiego nie mieściła się nigdy w granicach panującej mody, jej ciągle nowych kierunków. Zawsze dominowały w niej problemy bardzo specjalne, rzadko przez innych poruszane.”
Agnieszka Kazała