sobota, 23 listopad 2024
Z kryzysu wyszliśmy obronną ręką - wywiad z burmistrzem Grójca

O wpływie COVID-19 na lokalny samorząd, planowanych inwestycjach i poszerzeniu granic miasta z burmistrzem Grójca Dariuszem Gwiazdą rozmawia Mateusz Adamski. Rozmowa ukazała się w ostatnim numerze gazety Życie Grójca.

 

Za nami drugi rok pandemii koronawirusa. Jaki to był czas dla grójeckiego samorządu?
Epidemia koronawirusa, ale i zmiany przepisów odnośnie finansów samorządu, wprowadziły bardzo dużo niepewności. W 2020 r., kiedy rozpoczęła się epidemia, otrzymałem informację od pani skarbnik, że nasza sytuacja finansowa jest na tyle niepewna, że musimy wstrzymać wszystkie inwestycje, nie możemy nic planować, bo nie wiemy, czy będziemy mieli środki na wydatki bieżące. Zrobiliśmy taką blokadę, ale pod koniec roku, kiedy otrzymaliśmy 3 mln zł z rządowej tarczy, okazało się, że nasz budżet nie jest zagrożony i będziemy mogli wykonać zaplanowane zadania inwestycyjne. To przełożyło się na prawdziwy boom inwestycyjny na naszych drogach w 2021 r., a ciąg dalszy inwestycji w infrastrukturę drogową będziemy kontynuowali w 2022 r. Chciałbym też zauważyć, że przez cały ten okres urząd był otwarty dla mieszkańców, co symbolizuje choćby punkt pocztowy, który jest zlokalizowany w naszej siedzibie. Kiedy w warunkach absencji pracowników poczty i całkowitego zamknięcia urzędów w Polsce, nasz punkt został zamknięty, kolejka przed jedynym urzędem pocztowym na al. Niepodległości była
tak długa, że nie było wyjścia: musieliśmy zrobić wszystko, ab w przyszłości punkt w urzędzie funkcjonował nieprzerwanie. Z perspektywy dwóch lat mogę powiedzieć, że z opałów wyszliśmy obronną ręką. Już w 2021 r. nie było zagrożeń dla płynności finansowej, a obecnie jest wręcz odwrotnie – dochody gminy rosną.

W grudniu Rada Miejska jednogłośnie uchwaliła budżet gminy na 2022 rok.

Budżet jest ambitny i niezagrożony, a wiemy, że przed nami trudny czas związany z ważnymi i kluczowymi zadaniami inwestycyjnymi, wpisanymi do Wieloletniej Prognozy Finansowej. Dobra wiadomość jest taka, że mamy zabezpieczone środki na wszystkie zadania. Dodatkowo mamy możliwość wyemitowania 12 mln zł obligacji na rozbudowę szkoły nr 1. Kolejną ważną inwestycją, zaplanowaną na 2022 r., ale jeszcze nieujętą w budżecie, jest rozbudowa szkoły w Lesznowoli o 4 nowe sale lekcyjne i salę gimnastyczną. W czasie przerwy świątecznej 2021/2022, przy wsparciu lokalnego przedsiębiorcy – firmy Tanga, wykonano generalny remont sieci ciepłowniczej w starym budynku szkoły. Wygospodarowaliśmy także środki na 10-procentowy wzrost wynagrodzeń dla wszystkich pracowników urzędu i jednostek gminnych. Trzeba zauważyć, iż nie jest to podwyżka sensu stricto ze względu na inflację, ale brakowało podwyżek wynagrodzeń w ostatnich latach. W budżecie znalazła się jeszcze budowa mostu w Żyrówku oraz modernizacja i budowa kilkunastu dróg gminnych w ramach rekordowej dotacji z Rządowego Programu Polskiego Ładu w wysokości 24,7mln zł, uzyskanej dzięki staraniom Posła RP z naszego regionu, Marka Suskiego. W tym roku zaplanowaliśmy też budowę ul. Wiatracznej, z dotacją z Funduszu Rozwoju Dróg Lokalnych (FRDL), która uzyskała pozytywną rekomendację i obecnie czeka na decyzję Premiera. Zniszczenia spowodowane przez objazd utworzony w związku z budową drogi powiatowej Uleniec — Rożce również wymagają niezwłocznej naprawy. Chcemy pozyskać na ten cel dotację z Urzędu Marszałkowskiego Woj. Mazowieckiego. Niestety, ale przy inwestycjach drogowych w ramach Polskiego Ładu lub FRDL, kanalizację sanitarną i sieć wodociągową musimy pokrywać z własnych środków, bez dotacji. Powoduje to, że na wyżej wymienione zadania będziemy musieli zabezpieczyć dodatkowe środki z własnego budżetu. W planie inwestycyjnym na ten rok ujęliśmy jeszcze trzy zadania w inwestycje drogowe, czyli dwa mniejsze – ul. Brzozowa i ul. Matejki, a także trzecie, większe, opiewające na kwotę 2,5 mln zł. Ta kwota miała zostać przeznaczona
na budowę ul. Angielskiej i ul. Francuskiej, jednak na wniosek wszystkich radnych zgłosiłem autopoprawkę, w wyniku czego połowę zabezpieczonej kwoty przekazano na remonty dróg powiatowych. W wyniku tego, w ciągu czterech lat, na inwestycje powiatu przekażemy ponad 4 mln zł.

To dużo więcej niż w poprzednich latach.

W poprzedniej kadencji, kiedy byłem radnym, Rada Miejska nie zgodziła się na pomoc dla powiatu w wysokości 200 tys. zł, ponieważ radni doszli do wniosku, że drogi gminne są w tak złym stanie, że najpierw powinniśmy zadbać właśnie o nie. Teraz kiedy moja opozycja w radzie dba o interesy powiatu, a niektórzy byli pracownicy gminy znaleźli zatrudnienie w powiecie, jak chociażby była Naczelnik Inwestycji
Gminy czy Przewodniczący Rady, to priorytety Rady Miejskiej zmieniły się nie do poznania. Z jednej strony trzeba się cieszyć, że powiat kieruje dużą część środków na drogi na terenie gminy, ale z drugiej strony zaniedbujemy drogi gminne, które przez lata nie były budowane.
Drogi gminne wymagają dużych nakładów. To, co udaje się nam budować, są to głównie drogi przy nowych osiedlach. Natomiast, gdyby nie wielkie wsparcie z Polskiego Ładu, za co w imieniu mieszkańców serdecznie dziękuję, to wiele dróg nie zostałoby wyremontowanych przez kolejne dziesięciolecia. To nadal jest jednak tylko kropla w morzu potrzeb.

Pomoc dla powiatu jest potrzebna, bo zdajemy sobie sprawę z tego, w jak złym stanie są drogi powiatowe. Uważam natomiast, że nie da się naprawić wszystkich dróg powiatowych w ciągu jednej kadencji. Problemem może być m.in. znalezienie wykonawców na tak dużą liczbę zadań, dlatego prosiłem radnych, żeby najpierw zająć się drogami gminnymi, a następnie powiatowymi. 

Styczniową sesję Rady Miejskiej zdominował temat podziału 1,25 mln zł, jakie gmina uzyskała z konkursów: „Najbardziej Odporna Gmina" oraz »Rosnąca Odporność«. Ostatecznie złożona przez urząd propozycja podziału tych środków została odrzucona.

Jak się Pan odniesie do tej decyzji radnych?
Lawina krytyki na przedstawione wydatki i impas w sprawie wydatkowania pieniędzy z nagrody „szczepieniowej" na „Najbardziej Odporną Gminę” oraz „Rosnącą Odporność”, tak mogę streścić dyskusję podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Grójcu. Kandydując na burmistrza naszej gminy, wierzyłem, że uda nam się stworzyć atmosferę do debat, w której radni będą współpracowali ze sobą, ponad politycznymi podziałami, dla dobra lokalnej społeczności. Niestety, radni pomimo ponad pięciogodzinnej dyskusji na komisji oraz poniedziałkowych  kolejnych pięciu godzin na sesji, zdecydowali o odroczeniu podziału środków z nagrody za szczepienia dla gminy Grójec. Przypominam, że jest to nagroda dla mieszkańców, którą możemy przeznaczyć na dowolny cel, zgodnie z informacjami z Kancelarii Prezesa Rady MiMinistrów.

Jej beneficjentem jest burmistrz, a cele, jakie chcemy zrealizować za te pieniądze, miały posłużyć mieszkańcom naszej gminy do poprawy bezpieczeństwa, a także zapewnienia zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży, nadwyrężonego epidemią, oraz łagodzenia skutków społeczno- -gospodarczych wywołanych przez COVID-19, a więc niemal na wszystko. Doceniam rolę naszego Powiatowego Centrum Medycznego, które zaszczepiło około 40 tysięcy osób z całego kraju (szczepić mógł się każdy). Osiągnięty przez Gminę Grójec wynik zaszczepionych, czyli 55,68 % w regionie radomskim, to duża zasługa mieszkańców, którzy tak licznie przystąpili do szczepień w wielu punktach na terenie gminy Grójec. Należy pamiętać, że za każde szczepienie, punkt szczepień otrzymuje wynagrodzenie z Narodowego Funduszu Zdrowia. W przypadku naszego szpitala, według słów Pani Prezes, to niemała kwota, około 2 469 000,00 zł. Oficjalnych danych nie posiadamy. Słyszałem też o wyższych kwotach za szczepienia. Ponadto, lekarze w poradniach Podstawowej Opieki Zdrowotnej otrzymywali premię finansową za zwiększenie tempa szczepień. Również punkty szczepień otrzymują premie za osiągniecie % poziomu zaszczepionych.
Musimy jednak pamiętać, że gmina Grójec nie jest organem właściwym, który odpowiada za utrzymanie i organizację naszego szpitala oraz jego obecny stan i sytuację finansową, wynikającą z wieloletnich zaniedbań. Chciałbym przypomnieć Państwu, że w miarę potrzeb i możliwości wspieramy szpital finansowo. Nagrody w konkursie „Rosnąca Odporność", zdobyte przez dwie inne gminy z terenu powiatu grójeckiego, czyli Jasieniec (1 000 000 zł) i Belsk Duży (500 000 zł), raczej nie zostaną przez te gminy przekazane w połowie na grójecki szpitali, a czegoś takiego oczekuje właśnie od gminy Grójec radny Stolarski.

Gminie Grójec udało się pozyskać rekordowe dofinansowanie w wysokości 24 mln 739 tys. zł w ramach pierwszej edycji funduszu Polski Ład. Czy już wiadomo, na jakie drogi dokładnie zostaną przeznaczone te środki?

Ogłosiliśmy przetarg na wykonanie projektów wskazanych przez nas łącznie czternastu odcinków dróg, które chcemy zrealizować w ramach tego dofinansowania. Po wykonaniu projektów i kosztorysów będziemy wiedzieli, ile poszczególne zadania będą kosztować. Chcemy tak dopasować ostateczną listę, aby zgłosić optymalną liczbę dróg do przetargu. Jeśli bowiem, przekroczymy kwotę 24,7 mln, to będziemy musieli dołożyć do inwestycji z własnych środków, a jeśli ostateczna kwota będzie niższa, to będziemy musieli zwrócić pieniądze, których nie wydamy. Na wykonanie zadań w ramach dofinansowania mamy co prawda dwa lata, ale nie wiemy, czy inflacja nie spowoduje znaczącego wzrostu cen i czy znajdą się chętni do wybudowania aż tylu dróg. Dla przykładu, w ubiegłym roku chcieliśmy wybudować ul. Słoneczną w Głuchowie, i do dwóch przetargów nie stanął żaden wykonawca.

podpisanie umów na nowe połączenia autobusowe z Wojewodą Mazowieckim, Konstantym Radziwiłlem fot. UGIM

Największą inwestycją, na którą czekają mieszkańcy, jest rozbudowa szkoły nr 1, połączona z budową nowej sali gimnastycznej. Procedura przetargowa napotkała pewne problemy. Czy udało się już wyłonić wykonawcę, i kiedy można spodziewać się rozpoczęcia robót?

Cały czas toczą się procedury. W przetargu cztery firmy złożyły oferty zbliżone do siebie cenowo. Oferta wybranego przez nas wykonawcy została odrzucona w związku z orzeczeniem Krajowej Izby Odwoławczej. Musieliśmy przeprowadzić ponowną ocenę i badanie ofert złożonych w postępowaniu. Wybraliśmy ofertę następnej firmy z listy. Ten wybór zakwestionował trzeci na liście wykonawca. Sprawa ponownie trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej, zatem czekamy na zakończenie postępowania odwoławczego.

Wielu mieszkańców, szczególnie tych z małymi dziećmi czeka też na publiczny żłobek.
Obecnie mamy już całą potrzebną dokumentację i pozwolenie na budowę. Niestety, nie ma naboru wniosków na dotacje z Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, co w latach wcześniejszych miało miejsce w sierpniu, wrześniu październiku czy w listopadzie. Nie jesteśmy w stanie ogłosić przetargu, ponieważ podpisanie umowy pozbawiłoby nas szans na dotację, a nie wiemy, jakie warunki muszą być spełnione, żeby otrzymać wsparcie rządowe. Dotacje na żłobki są wpisane do Krajowego Planu Odbudowy. Są więc powiązane z trwającymi negocjacjami z Unią Europejską. Bez ich zamknięcia rząd na pewno nie ogłosi nowego naboru. O dotację na budowę mogliśmy starać się rok wcześniej, kiedy chciałem zabezpieczyć w budżecie środki na projekt żłobka, ale Rada Miejska pomimo moich zapewnień, że mamy zgodę właścicieli na sprzedaż działki pod żłobek, wykreśliła projekt żłobka z budżetu. Radni Stolarski i Biedrzycki stwierdzili, że musimy najpierw posiadać akt własności działki przeznaczonej pod żłobek, a dopiero potem zabezpieczać środki na wykonanie projektu. Był to okres przedwakacyjny, toteż cała procedura nabycia wydłużyła się znacząco. Zaprojektowanie żłobka mogło odbyć się bez posiadania prawa własności, bo przez wspomnianą działkę przechodzi droga dojazdowa i częściowo parking dla żłobka. Wówczas z pracownikami urzędu wyjaśniliśmy, iż mamy zapewnienie właścicieli, że chcą sprzedać działkę. Niestety, nie udało się przekonać radnych. Działkę zakupiliśmy i na jesieni rozpoczęliśmy pracę nad przetargiem, co jednak nie pozwoliło nam zgłosić wniosku o dotację już na jesieni 2020 r., później zaczęła się pandemia i wydłużył się znacznie okres uzyskiwania zgód i pozwoleń.

Gminie udało się pozyskać 3 mln zł dotacji od samorządu Województwa Mazowieckiego na modernizację budynku dworca kolejki wąskotorowej w Grójcu.

Mamy opracowany projekt i gotowy wniosek o pozwolenie na budowę. Inwestycja napotkała jednak na problem. Otóż Starosta twierdzi, że nie jest władny wydać pozwolenia na budowę i powinien to zrobić Wojewoda, a ten odsyła nas do Starosty z prośbą o ponowne rozpatrzenie wniosku i wydanie pozwolenia przez Starostę, który jego zdaniem powinien takie pozwolenie wydać. Wydłuży to znacząco cały proces. Przetarg na wykonawcę ogłosimy zapewne nie wcześniej niż w kwietniu 2022. Jesteśmy jednak zdeterminowani, aby rozpocząć tę inwestycję.
W jej ramach chcemy stworzyć filię naszego ośrodka kultury, muzeum regionalne. Chcemy też zagospodarować w przyszłości teren rekreacyjny wokół, a w pierwszej kolejności wykonać nowe nasadzenia drzew i utwardzić plac, gdzie obecnie znajduje się składowisko gruzu. Chcielibyśmy, aby w przyszłości mogła się tam odbywać np. nauka jazdy na rolkach itp.

na zdjęciu z Marszałkiem Województwa Mazowieckiego Adamem Struzikiem

Wicemarszałek Rafał Rajkowski podczas wizyty w Grójcu 

Panie burmistrzu, a co z projektem stadionu przy ul. Laskowej?
Modernizacja Areny Sportowej przy ul. Laskowej jest w trakcie uzgodnień z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki i Polskim Związkiem Piłki Nożnej, które przesłały projektantowi uwagi do opisania przy projekcie. Dotyczą one głównie wyjaśnień i opisów zaprojektowanych urządzeń.
Modernizacja Areny podzielona będzie na 1, 2 lub 3 etapy w zależności od tego, czy uda nam się zdobyć dofinansowanie zewnętrzne. Zadanie to, obok rozbudowy szkoły w Lesznowoli, zamierzamy zgłosić do drugiego naboru wniosków z Polskiego Ładu.

W planach jest rewitalizacja parku miejskiego i stworzenie zupełnie nowego parku przy ul. Sienkiewicza. Kiedy te plany mają szansę się urzeczywistnić?

Obie te inwestycje są ściśle powiązane z funduszami unijnymi. Cały czas czekamy na ukazanie się stosownych regulaminów z nowej perspektywy UE. Liczymy, że w sierpniu rozpoczną się nabory, w których na pewno będziemy aplikować o dofinansowanie. Na rewitalizację parku mamy już projekt budowlany i całą potrzebną dokumentację. W tegorocznym budżecie zaplanowaliśmy 200 tys. zł na częściową rewitalizację parku i jego zagospodarowanie. Chcemy uporządkować i zazielenić teren po dawnej Modrzewiance. Będą tam nowe nasadzenia, a także miejsce na postawienie sceny, co da możliwość organizowania koncertów plenerowych. Już w 2021 r. posadziliśmy szpaler grabów, aby zasłonić szpecący przestrzeń publiczną budynek starego dworca PKS. Mamy też projekt na tereny przy ul. Sienkiewicza.
W planie zagospodarowania przestrzennego ten teren obejmuje dwa hektary. Na razie udało nam się pozyskać tylko połowę tego terenu. Właściciele pozostałych działek albo nie chcą nam ich sprzedać, albo żądają za nie dużo większych pieniędzy, niż właściciele, którzy sprzedali nam tereny wcześniej.

A jak wygląda sprawa dawnego dworca PKS?

W grudniu radni podjęli uchwałę o nabyciu prawa użytkowania wieczystego do terenu, na którym stoi ten budynek. Zleciliśmy wykonanie operatu szacunkowego. Okazało się jednak, że działka jest obciążona hipoteką. Sprawa zakupu działki i budynku jest bardzo dla nas ważna. Przeprowadzimy ją, gdy porozumiemy się z właścicielem co do ceny, która powinna być zgodna z wartością rzeczywistą, czyli nie powinna stanowić rekompensaty za nieuchwalony plan lub wieloletnią sytuację patową w rozmowach pomiędzy PKS a gminą, która nie pozwoliła na dokończenie remontu, a tym samym pozbawiła PKS dochodów z najmu tego budynku. Jeśli dojdzie do porozumienia i nabędziemy działkę z budynkiem, to moim zamiarem nie będzie wyburzenie starego dworca, a wyremontowanie i oddanie go w użytkowanie Grójeckiemu Ośrodkowi Kultury, do czasu wybudowania nowego budynku GOK. Jednak przy obecnych planach inwestycyjnych gminy ten projekt musi jeszcze poczekać.

Sporo kontrowersji wzbudza sprawa planowanej inwestycji w miejscowości Kępina pod Grójcem, gdzie ma powstać suszarnia biomasy.

W ostatnim czasie pojawiła się informacja, że prywatny inwestor uzyskał pozytywne opinie z kilku instytucji. Wystosowaliśmy obwieszczenie do mieszkańców o opinie, i czekaliśmy na nie do 26 stycznia. My musimy opierać swoją decyzję o raport oddziaływania na środowisko, który przedstawił nam inwestor, ważny też jest czynnik społeczny. Wiem, że nastawienie mieszkańców do tej inwestycji jest negatywne, dlatego zamierzam wydać decyzję negatywną dla tej inwestycji. 

Podczas spotkania z inwestorem oraz mieszkańcami 

Według rankingu „Wspólnoty” Grójec znalazł się na szczycie miast z największym przyrostem mieszkańców. To z pewnością cieszy, ale stawia też przed władzami samorządowymi spore wyzwania.


Tak, wzrost liczby mieszkańców cieszy. Daje nam też dodatkowy impuls do tego, żeby poszerzyć granice miasta. Najpierw musimy uchwalić miejscowy plan
zagospodarowania dla 18 miejscowości wokół Grójca, którego procedura trwa już od dziesięciu lat. Wszystko wskazuje jednak na to, iż w pierwszym półroczu
2022 r. zostanie on uchwalony. Jeśli się tak stanie, to w drugim półroczu przeprowadzimy wstępne konsultacje z mieszkańcami sołectw branych pod uwagę przy poszerzaniu granic miasta. Do marca każdego roku należy składać wnioski o poszerzenie granic miasta do Urzędu Rady Ministrów; taki wniosek będę chciał złożyć na początku 2023 r. i rozpocząć procedurę, która może potrwać około roku. Podstawowy argument za poszerzeniem granic miasta, to brak miejsc w samym mieście na inwestycje – zarówno publiczne, jak i prywatne. Szukając terenu pod budowę nowej szkoły, rozmawiałem z właścicielami kilkuhektarowych działek. Nie byli oni zainteresowani sprzedażą, ponieważ liczą, iż z roku na rok cena będzie rosła. Takie poszerzenie miasta da zarówno większą przestrzeń, jak i możliwość zabudowy na gruntach rolnych trzeciej klasy, bez potrzeby odrolnienia. Wtedy takie tereny nie podlegają ustawie o ochronie gruntów rolnych. W grudniu gmina Grójec rozstrzygnęła przetarg na tereny inwestycyjne w Słomczynie. To historyczne wydarzenie, bowiem przez 20 lat nie udawało się znaleźć nabywcy.

Czy mógłby Pan powiedzieć więcej na ten temat?

28 grudnia 2021 r., w wyniku przetargu ustnego nieograniczonego, sprzedaliśmy tereny inwestycyjne w Słomczynie. Sprzedaliśmy wszystkie działki, czyli
ponad 22 hektary. Jest to bardzo dobra wiadomość dla naszych mieszkańców, ponieważ do budżetu gminy wpłynie łącznie ponad 11 milionów złotych netto.
Inwestor, który wygrał przetarg, wpłacił milion złotych wadium. Tym inwestorem jest konsorcjum z Zielonej Góry.

Dziękuję za rozmowę.
Ja również dziękuję. Pozdrawiam wszystkich czytelników „Życia Grójca” oraz mieszkańców naszej gminy.